To może się powtórzyć?
Pomimo że śnieżny początek czerwca to historia sprzed już niemal stu lat, to sytuacje dość zbliżone miały miejsce w Polsce także później. 6 czerwca 1962 roku widmo zimy zajrzało na Lubelszczyznę i Rzeszowszczyznę, gdzie temperatury spadły w dzień do zaledwie 5 stopni powyżej zera, a w nocy odnotowano solidne przymrozki. Gdyby wówczas pojawił się opad atmosferyczny, z największym prawdopodobieństwem przyjąłby formę śniegu, a nie deszczu.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">