Podwyższone promieniowanie - centrum Pragi zamknięte
Z powodu pięciokrotnie wyższego od dopuszczalnych norm poziomu promieniowania czeska policja zamknęła część jednej z dzielnic położonych w centrum Pragi. Służby uspokajają, że taki poziom radiacji nie stwarza zagrożenia dla ludzi, nie wyjaśniają jednak, co jest jego źródłem.
29.09.2011 | aktual.: 29.09.2011 11:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według straży pożarnej promieniowanie najprawdopodobniej pochodzi od czegoś, co znajduje się w ziemi lub pod ziemią. Trwa wyjaśnianie sprawy. Oprócz policjantów i strażaków na miejsce przybyli specjaliści z jednostki odpowiedzialnej za ochronę przed skażeniem chemicznym i radioaktywnym.
Podwyższony poziom radiacji na placu zabaw osiedla Podoli wykrył przypadkiem w nocy mieszkaniec tej okolicy, który w swym zegarku posiada dozymetr. Nie wierząc alarmującym odczytom urządzenia, wrócił na miejsce z bardziej precyzyjnym licznikiem Geigera, który potwierdził wcześniejsze dane.
- Wyniki na zegarku były nieprawdopodobnie wysokie, stąd pomyślałem, że zaszła pomyłka. Chciałem to sprawdzić. Pobiegłem do domu i wziąłem licznik Geigera, który mam, i który te odczyty powtórzył - mówił cytowany przez czeskie radio Pavel Bykov, inżynier i pasjonat fizyki jądrowej. O swym odkryciu powiadomił policję i straż pożarną.
Strażacy ponownie zbadali poziom radiacji. Około metra od źródła poziom promieniowania pięciokrotnie przewyższa dopuszczalne normy, ale wraz z odległością stopniowo spada. W odległości 15 metrów nie stanowi już żadnego zagrożenia.
- Miejsce jednak pozostanie zamknięte, będzie go strzegła policja - poinformowała rzeczniczka straży pożarnej Pavlina Adamcova.
Wypowiadając się w radiu publicznym szefowa czeskiego Państwowego Instytutu Bezpieczeństwa Jądrowego (SUJB) Dana Drabova wykluczyła, by źródło promieniowania stworzył człowiek. Jej zdaniem radiacja prawdopodobnie pochodzi od występującego w przyrodzie toru, radioaktywnego metalu.
Przeczytaj też: Polska nie poradzi sobie bez elektrowni atomowej