Podwójna gra Kaczyńskiego [OPINIA]

Prezes Kaczyński po raz pierwszy toczy poważną, strategiczną grę na dwa fronty: z jednej strony z Koalicją Obywatelską, z drugiej z Konfederacją. To wymagająca polityczna rozgrywka, obarczona ryzykiem i wcale nie dająca gwarancji wygranej - pisze dla Wirtualnej Polski dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska.

Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © pap
Barbara Brodzińska-Mirowska

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Po wygranej Karola Nawrockiego PiS przeszedł do ofensywy. W oficjalnych przekazach do wyborców politycy PiS z Jarosławem Kaczyńskim na czele próbują ugruntować w elektoracie przekonanie, że władzę stracili tylko na chwilę.

Bez wątpienia PiS uruchomiło machinę, która ma uprawdopodobnić powrót do sterów w 2027 roku. Od wielu tygodni trwają intensywne prace programowe, w partii i poza nią. PiS dyskutuje i rozmyśla. Toczy się dyskusja, której celem jest wypracowanie odświeżonych założeń programowych. Zostały dwa lata i zdaje się, że PiS, co typowe dla tej partii, postara się ten czas dobrze wykorzystać.

Wypracowanie nowej wizji i pomysłów programowych to najłatwiejsza część. Do zwycięstwa wiedzie bowiem kręta i wyboista droga. Główny powód jest taki, że tym razem nie wystarczy tylko wygrać z KO. Po raz pierwszy w historii partii, Jarosław Kaczyński musi stoczyć poważną grę na dwóch frontach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wipler odpowiada Czarnkowi. "Mentzen przepraszać nie musi"

Odwieczny rywal, Koalicja Obywatelska, to znany przeciwnik, na dodatek wciąż popełniający te same błędy, a co więcej — z fatalną polityką komunikacyjną. Oczywiście cel PiS jest jasny: osłabienie KO, ale tylko osłabienie. Dla Jarosława Kaczyńskiego ważne jest bowiem, aby KO władzę utraciła, ale paradoksalnie w jego interesie wcale nie jest ani rozpad tej formacji, ani odesłanie jej w polityczny niebyt. Dlaczego? Ponieważ jeśli założyć scenariusz, w którym poparcie dla partii Tuska spada dramatycznie, to alternatywą wcale nie musi być zwiększenie poparcia dla PiS, ale np. dla Konfederacji lub innego, nowego podmiotu. W ten sposób Jarosław Kaczyński utraciłby kapitał polaryzacyjny budowany od dwóch dekad. Zatem tu ofensywa musi być konsekwentna, ale utrzymana w ryzach.

Walka o prawicę

Więcej dzieje się na drugim planie. Tu Kaczyński otwiera nowe polaryzacyjne drzwi. Wydaje się bowiem, że zaczyna być osaczony całkiem realną wizją, w której Konfederacja urasta do trzeciej, znaczącej siły politycznej w Polsce. A to od zawsze czarny sen Prezesa PiS.

Po pierwsze dlatego, że to także partia o silnym profilu prawicowym, po drugie pokoleniowo to inni ludzie, młodsi, dynamiczniejsi, a po trzecie to formacja, która jeszcze nie rządziła, co może w przyszłości mieć znaczenie dla wyborców. Od kilku dni trwa wyraźna ofensywa samego Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Konfederacji. Dość oczywiste było, o czym pisałam dla Wirtualnej Polski, że PiS wykorzysta nieodpowiedzialne słowa liderów tej partii po incydencie dronowym.

PiS w perspektywie krótko- i długoterminowej dąży do osłabienia pozycji politycznej Konfederacji. Jarosław Kaczyński chce w scenariuszu minimalnym zatrzymać dobre trendy Konfederatów, których mocno zbudowała kampania prezydencka Mentzena. Mocny atak PiS na tego młodego, ale póki co nieźle rokującego politycznego rywala pokazuje, że PiS chce być w centrum prawicy. Na dzień dzisiejszy wygląda na to, że PiS będzie próbował walczyć o samodzielną większość, bez konieczności koalicji z Konfederacją.

Przeciwko prezesowi będzie jednak demografia i zmiany w młodym pokoleniu. Prezes PiS próbuje eksponować młodsze pokolenie polityków PiS, będzie próbował wygrać na wizerunku młodego Prezydenta, ale to może nie wystarczyć. Młodych przy Konfederacji trzymają kwestie gospodarcze oraz postawy "anty Pis".

Nierozstrzygnięta przyszłość

W tej chwili Prezes Kaczyński stara się wyraźnie odróżnić od Konfederacji, ukazując tę opcję polityczną jako nieprzewidywalną i niebezpieczną dla przyszłości kraju, a tym samym pozycjonować PiS jako opcję mniej radykalną i bezpieczniejszą. Zatem walka na prawicy dopiero się rozpoczyna, a rok 2027 będzie dla jej przyszłości w Polsce zapewne przełomowy.

Dodatkowo oliwy do ognia dolewa fakt, że dla Jarosława Kaczyńskiego wielkim, politycznym znakiem zapytania jest jednak Prezydent Karol Nawrocki. Do wyborów w 2027 roku nie należy się spodziewać otwartego konfliktu prezydenta ze środowiskiem, które wyniosło go do władzy — pod warunkiem że PiS będzie utrzymywać dobre wyniki poparcia. Na tyle dobre, by rokowały na zwycięstwo wyborcze. W innym wypadku nie jest pewne, co zrobi Prezydent, któremu niektóre poglądy Konfederacji są również bliskie.

Na dziś udało się prezesowi PiS - a to bardzo dużo - utrzymać partię w jedności. Wiadomo, że wciąż są emocje, ale partia znów jednoczy się w jednym celu. Pytanie tylko, czy i jak długo uda się tę jedność utrzymać. Ponieważ to właśnie siła odśrodkowa mogłaby mocno popsuć plany Jarosława Kaczyńskiego, a nie można zapominać, że krytyka jego działań wewnątrz PiS w ostatnich dwóch latach była wyjątkowo słyszalna. Prezes PiS wzmocnił pozycję w związku ze zwycięstwem Karola Nawrockiego, ale nie można zapominać, że na prawicy, zarówno tam, gdzie widać i słychać, jak i za kulisami, dzieje się dużo.

Jedno w tej trudnej politycznej grze Jarosława Kaczyńskiego jest pewne: są to lata kluczowe dla przyszłości PiS oraz całej prawicy w Polsce i nic nie jest przesądzone. On zaś po jednej stronie ma wciąż silną KO ze swoim także żelaznym elektoratem i rosnącą, młodą prawicę, a po drugiej stronie młodą i wciąż osłabioną Lewicę, ale to potencjalni następcy i  kreatorzy kolejnej odsłony polskiej polaryzacji politycznej.

prof. UMK, dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska

Dr hab. Barbara Brodzińska-Mirowska wykłada w Katedrze Komunikacji, Mediów i Dziennikarstwa UMK w Toruniu, jest autorką Podcast460.

Wybrane dla Ciebie
10 stacji metra zamkniętych. ZTM uruchomił linie zastępcze
10 stacji metra zamkniętych. ZTM uruchomił linie zastępcze
Ukraina liczy na rosyjskie pieniądze. "To kwestia naszego przetrwania"
Ukraina liczy na rosyjskie pieniądze. "To kwestia naszego przetrwania"
Amerykański B-52 blisko Rosji. NATO wysyła wyraźny sygnał
Amerykański B-52 blisko Rosji. NATO wysyła wyraźny sygnał
Nadciąga front. W całym kraju termiczne "przedzimie"
Nadciąga front. W całym kraju termiczne "przedzimie"
BBC przeprasza Trumpa. Nie widzi podstaw do pozwu
BBC przeprasza Trumpa. Nie widzi podstaw do pozwu
"Południowa Włócznia". Pentagon ogłasza nową operację
"Południowa Włócznia". Pentagon ogłasza nową operację
Gawkowski o Czarzastym i Błaszczaku. Padło kontrowersyjne porównanie
Gawkowski o Czarzastym i Błaszczaku. Padło kontrowersyjne porównanie
Granica z Białorusią będzie otwarta? Rząd przedstawił plany
Granica z Białorusią będzie otwarta? Rząd przedstawił plany
Wir polarny przyniesie do Polski zimę. Śnieg jeszcze w listopadzie
Wir polarny przyniesie do Polski zimę. Śnieg jeszcze w listopadzie
Morskie Oko. Spóźnili się na transport konny. Zadzwonili po TOPR
Morskie Oko. Spóźnili się na transport konny. Zadzwonili po TOPR
Dostawa K2 do Polski zakończona. 180 czołgów nad Wisłą
Dostawa K2 do Polski zakończona. 180 czołgów nad Wisłą
Dziesiątki milionów dolarów. Rosjanie stracili Su-30
Dziesiątki milionów dolarów. Rosjanie stracili Su-30