W środku zimy trochę lata
W Oatman, w jednym ze sklepików typu "szwarc, mydło i powidło", właściciel, zainteresowany obcobrzmiącym akcentem, zapytał o mój kraj pochodzenia. Gdy powiedziałam, że jestem z Polski, usłyszałam, iż współczuje mi z powodu śmierci Prezydenta, o którym wie, że zginął w katastrofie lotniczej. Zatrzymaliśmy się więc na dłuższą rozmowę...
Było to niezwykle sympatyczne spotkanie. Jest ktoś w Oatman w Arizonie, kto myśli serdecznie o Polakach i dalekiej Polsce.