Podpis elektroniczny jednak później
Ustawa o podpisie elektronicznym wejdzie w życie
nie 6, jak uchwalił Sejm, lecz 9 miesięcy od dnia jej
ogłoszenia - zakłada jedna z poprawek przyjętych w piątek przez
Senat do ustawy o podpisie elektronicznym.
W ocenie zwolenników tej zmiany, m.in. rządu, odroczenie o trzy miesiące wejścia ustawy w życie pozwoli na zbudowanie całej potrzebnej do jej wprowadzenia infrastruktury technicznej.
Ustawa o podpisie elektronicznym zakłada zrównanie w obliczu prawa tego rodzaju podpisu z podpisem odręcznym. Podpisem elektronicznym będą mogły się posługiwać zarówno osoby fizyczne, jak i prawne.
Każdy podpis elektroniczny będzie się składał z dwóch części - publicznej i prywatnej. Dopiero zestawienie tych dwóch części podpisu stanowić będzie o jego ważności. Prywatna część podpisu będzie zapisana na specjalnej karcie. Będzie ją mógł odczytać tylko właściciel za pomocą specjalnego czytnika. Jawna część podpisu elektronicznego będzie natomiast publikowana w Internecie.
Aby dostać bezpieczny (kwalifikowany) podpis elektroniczny, trzeba będzie zgłosić się do firmy świadczącej usługi certyfikujące. Nadzór nad procesem certyfikacyjnym będzie sprawowało Ministerstwo Gospodarki.
Podpis elektroniczny ma zwiększyć bezpieczeństwo handlu za pośrednictwem Internetu. Podobne ustawy obwiązują już m.in. w Austrii, Czechach, Słowenii, Niemczech i Szwecji. (jask)