PolskaPodpalenie punktu szczepień w Zamościu. Mocne słowa Grodzkiego

Podpalenie punktu szczepień w Zamościu. Mocne słowa Grodzkiego

W nocy z niedzieli na poniedziałek nieznany sprawca podpalił punkt szczepień oraz jedno z pomieszczeń w budynku sanepidu w Zamościu. Do tych wydarzeń odniósł się Tomasz Grodzki. - Słowo "skandal" to za mało - powiedział marszałek Senatu.

Podpalenie punktu szczepień przeciwko COVID-19 w Zamościu
Podpalenie punktu szczepień przeciwko COVID-19 w Zamościu
Źródło zdjęć: © PAP | Wojtek Jargiło
Sylwia Bagińska

03.08.2021 12:50

- Słowo "skandal" to jest za mało - powiedział polityk i przypomniał historię z przeszłości. - Kiedyś komuś wymalowano na biurze poselskim jakieś napisy. Policja powoływała wówczas specjalny zespół, żeby wykryć sprawcę. Teraz facet przyjeżdża na rowerze, podpala punkt i odjeżdża. Wszyscy mówią: będziemy szukać i apelują, żeby pomogli - przekazał Grodzki.

Tomasz Grodzki o akcjach antyszczepionkowców

- Nie ma co udawać. Takie akty terroru i agresja słowna łatwo zamienia się w agresję fizyczną - powiedział marszałek Senatu i przypomniał o wizycie posłów PiS w domu dziecka (Janusz Kowalski razem z Anna Marią Siarkowską z klubu Prawa i Sprawiedliwości wspólnie pojawili się w placówce i domagali się wyjaśnieni dot. "zmuszania do szczepień" - przyp. red.).

- To są rzeczy, które nie powinny się absolutnie zdarzyć. Są na to twarde dane. W Stanach Zjednoczonych w czerwcu zmarło kilka tysięcy osób na COVID-19. 99,2 proc. z tych, co zmarli, to były osoby niezaszczepione - wskazał polityk.

- Ta szczepionka działa. Zamienia chorobę śmiertelną w rodzaj "ciężkiej grypy", czyli nie umieramy. Dajemy radę to przeżyć - powiedział Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu przekazał, że takie akcje, które widzimy ostatnio wśród antyszczepionkowców nie biorą się spontanicznie. - Trzeba je zorganizować. Trzeba skrzyknąć ludzi. Ktoś musi to zainspirować. Fatalnie jeżeli w tle tego pojawiają się polscy parlamentarzyści. To jest nie do zaakceptowania - powiedział marszałek Senatu.

Atak antyszczepionkowców w Zamościu

Do podpalenia mobilnego punktu szczepień przeciwko COVID-19 na Rynku Solnym w Zamościu doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nieznany sprawca ogień wzniecił także w tamtejszej siedzibie sanepidu.

Z nagrań zabezpieczonych przez śledczych wynika, że sprawca przyjechał na rowerze. Wybił okno i wlał do środka substancję łatwopalną. To samo powtórzył w sanepidzie.

Do sprawy odniósł się Adam Niedzielski. - Brak mi słów. Te obrazy mrożą krew w żyłach. Doszło do aktu terroru, który jest skierowany nie tylko wobec osób, które tutaj pracują, ale to akt terroru wobec państwa - powiedział szef resortu zdrowia.

- Celem ataków jest zniechęcenie do szczepień, a zniechęcenie do szczepień w obliczu czwartej fali pandemii, która już się zbliża, oznacza tylko ryzyko lockdownu, dodatkowych obostrzeń i wzburzenia emocji społecznych - przekazał Niedzielski.

Do ataku antyszczepionkowców doszło także w punkcie szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Tam wobec pracowników placówki medycznej użyto siły.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (29)