Interwencja posłów w domu dziecka. Polityk od Ziobry: nie jestem antyszczepionkowcem
Parlamentarzyści Anna Siarkowska i Janusz Kowalski pojechali interweniować w jednym z domów dziecka. Informowali, że zgłoszono im, iż dzieci są tam zmuszane do szczepień. Wywołało to medialną burzę, do której w programie "Newsroom WP" odniósł się Michał Woś. Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że "nie jest ekspertem od szczepień i badań medycznych". - Zachęcam do szczepień, ale jednocześnie rozumiem posłów, którzy mówią, że nikogo nie można zmuszać do czegokolwiek. Nie będę jednak publicznie komentował stanu, o którym nie mam pojęcia - stwierdził polityk Solidarnej Polski. - Wszyscy powinniśmy zachęcać ludzi, by nie obawiali się szczepionek - dodał. Michał Woś wskazał również, że "podziela zdanie posłów, którzy nie informują o swoim stanie zdrowia". - Nie mam jednak oporu, by powiedzieć, że przyjąłem obie dawki. Szczepiłem się razem z rodzicami, by ich zachęcić do tego - powiedział. Wiceminister zaznaczył przy tym, że "nie jest antyszczepionkowcem" i swoje dzieci szczepi w terminie. - Nawet w tym tygodniu byliśmy na szczepieniu z roczną córeczką - mówił polityk Solidarnej Polski.