Podpalacz lasu wpadł na gorącym uczynku. Nie miał szans, bo leśnicy zastawili na niego pułapkę
Spowodował kilkanaście pożarów lasu, teraz za to odpowie. Podpalacz przez 3 lata był nieuchwytny. Strażnicy leśni w końcu wpadli na jego trop i zamontowali foto-pułapkę. To był strzał w dziesiątkę.
Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Durowo dostali zgłoszenie o pożarze lasu w leśnictwie Orla. Po przyjeździe na miejsce pożaru przeprowadzili śledztwo.
Zauważyli, że pożar rozpoczął się od po podpalenia suchych czubów sosnowych, które pozostały po ubiegłorocznej wycince drzew. Kilkadziesiąt metrów dalej wypalone było kilka metrów kwadratowych ściółki. Ale popiół był zimny, co oznaczało, że ściółka paliła się kilka dni wcześniej.
Strażnicy zamontowali w tym miejscu foto-pułapkę. Na kolejne zgłoszenie o pożarze nie trzeba było długo czekać. Okazało się, że do podpalenia doszło praktycznie w tym samym miejscu.
Mężczyzna przyznał się do wielokrotnych podpaleń. Grozi mu 5 lat więzienia
Na zdjęciach z pułapki widać było mężczyznę na rowerze i ogień w tle. Szybko skontaktowali się z policją w Wągrowcu. Ta nie miała problemu u ustaleniem tożsamości podpalacza.
Został zatrzymany i przyznał się, że w ciągu ostatnich trzech lat wielokrotnie podkładał ogień w lesie. Teraz odpowie za nie przed sądem. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.