Podłożył bombę w bibliotece. Dostał grzywnę
Zamach bombowy na bibliotekę w fińskim mieście Lapua. Mimo stanowczych żądań prokuratury, sąd okazał się łaskawy dla sprawcy. Nastolatek ma zapłacić około 2 tys. zł grzywny.
Nastolatek został oskarżony o pobicie, a także spowodowanie zagrożenia i szkód w bibliotece miejskiej w związku z eksplozją. Prokurator, jak podają fińskie media, domagał się surowej kary dla sprawcy zamachu, który w momencie popełnienia czynu miał zaledwie 15 lat.
15-latek podłożył w bibliotece bombę domowej roboty
O sprawie pisze dziennik "Helsingin Sanomat". Sąd Rejonowy Ostrobotni Południowej wydał wyrok w głośnej sprawie dotyczącej 16-letniego dziś sprawcy. Zgodnie z orzeczeniem nieletni przestępca, który skonstruował i podłożył bombę w budynku biblioteki został skazany na karę 480 euro (nieco ponad 2 tysięcy złotych) grzywny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do zdarzenia doszło 4 lipca ubiegłego roku. Wcześniej tuż obok biblioteki odbywał się panel dyskusyjny poświęcony tematyce LGBT. Najpierw grupa młodocianych chuliganów prowokowała zgromadzonych, próbując wywołać zamieszki. Doszło do rękoczynów, w efekcie czego młodzi zostali usunięci z terenu biblioteki.
Zdaniem prokuratury, jak pisze "Helsingin Sanomat", podłożenie bomby w placówce miało być zemstą nastolatka za nakaz jej opuszczenia.
Domowej roboty "bombę rurową" 15-letni wówczas chłopak wrzucił do komory wentylacyjnej (do konstrukcji użył plastikowej butelki). W budynku przebywali wówczas pracownicy biblioteki i czytelnicy. Na szczęście nikt nie został ranny. Policjanci, jak podawała wówczas stacja Yle, podkreślali jednak, że tego rodzaju bomby są bardzo niebezpieczne i mogą eksplodować w nieprzewidywalny sposób.
"Dokładnego momentu wybuchu bomby rurowej ani kierunku wybuchu nie można przewidzieć" - stwierdził w swoim oświadczeniu prokurator specjalny Jarmo Rintala.
Sąd natomiast podkreślił, że w strefie zagrożenia wybuchem mogły znajdować się postronne osoby.