Podkarpacie. Krwawa jatka w Leżajsku. Maczetą obciął 21-latkowi dłoń
Sceny rodem z horroru miały miejsce wczoraj wieczorem w Leżajsku. Mężczyzna na motocyklu maczetą obciął młodemu rowerzyście dłoń.
Później napastnik, nie zatrzymując się, odjechał w kierunku miejscowości Wierzawice.
Ranny 21-letni rowerzysta trafił do szpitala w Krakowie.
Podkarpackie. Zaatakował z maczetą w ręku
Jak dowiedziało się RMF FM, dzisiaj o szóstej rano policja zatrzymała 41-letniego Marka T., sprawcę brutalnego napadu, do którego doszło wieczorem w Leżajsku.
Sceny jak z horroru, w których narzędziem zbrodni była maczeta, miały miejsce również kilka miesięcy temu w Jastrzębiu-Zdroju. Wtedy 29-latek napadł na młodego mężczyznę i o mało nie odciął mu maczetą ucha. Rany okazały się poważne. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie lekarze musieli zszyć mu ucho. Jak później tłumaczył agresor, nie chciał nikomu zrobić krzywdy. Miał być to żart.
Z kolei w lipcu na plac zabaw w Tarnobrzegu wszedł 81-latek z maczetą. Z ustaleń świadków wynikało, że senior przyszedł z maczetą na plac zabaw i wykrzykiwał groźby pod adresem chłopców, którzy grali w piłkę