Podatek śmieciowy sfinansuje inwestycje
Ministerstwo Środowiska chce, by samorządy
mogły same nakładać dodatkowy podatek służący sfinansowaniu
usuwania śmieci. Zdaniem resortu tylko w ten sposób będziemy mogli
spełnić unijne wymogi. Do tej pory, by wprowadzić taką opłatę,
potrzebna była zgoda mieszkańców wyrażona w referendum -
pisze "Rzeczpospolita".
Jeśli pomysł ministerstwa uzyska poparcie posłów, upadnie większość z ponad tysiąca małych firm usuwających odpady. Ocenia się, że tylko w ten sposób jest szansa na zdobycie 35 mld zł potrzebnych do przeprowadzenia niezbędnych inwestycji ekologicznych.
Dziś za wywóz śmieci odpowiadają mieszkańcy i firmy. Jeśli gmina sama chce się tym zająć, to aby zdobyć środki na ten cel, musi uzyskać poparcie mieszkańców wyrażone w referendum. Wiele polskich miast próbowało przejąć gospodarkę odpadami, ale tylko kilka przeprowadziło referendum. Ministerstwo Środowiska w swoim projekcie nowelizacji ustawy o gospodarce odpadami chce ułatwić nakładanie takich opłat. Proponuje, by mogły je nakładać samorządy. Wystarczy, że podejmą zwykłą uchwałę, a po roku nowa opłata zacznie obowiązywać. W ciągu roku wszystkie umowy na wywóz śmieci w gminie będą musiały zostać rozwiązane.
- Gmina będzie właścicielem odpadów komunalnych i jej zadaniem będzie zorganizowanie systemu ich zbierania, obejmującego 100% mieszkańców - informuje Beata Kłopotek, dyrektor Działu Gospodarki Odpadami w komunikacie na stronach Ministerstwa Środowiska. W większości państw Unii Europejskiej za zbieranie podatku odpowiedzialne są gminy. Opłata jest wnoszona w zależności od liczby mieszkańców, domostw, a nawet od wartości nieruchomości. Można szacować, że opłaty wyniosą od trzech do kilkunastu złotych od mieszkańca miesięcznie. W sumie oznacza to, że przez budżety samorządów przejdzie dodatkowe 2-4 mld zł, czyli 5-10% ich dochodów. (PAP)