Pochowają Natalię w wyjątkowym miejscu. Są szczegóły pogrzebu

Już wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb zamordowanej przez męża Natalii. Rodzina zdecydowała, że pochowają 39-latkę w wyjątkowym miejscu.

Przyznał się do zabójstwa żony
Przyznał się do zabójstwa żony
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | PAWEL JASKOLKA
Katarzyna Bogdańska

25.06.2024 | aktual.: 25.06.2024 13:57

39-latka po raz ostatni widziana była w piątek, 14 czerwca, kiedy opuściła swoje miejsce zamieszkania. W środę jej ciało odnaleziono w kompleksie leśnym na przedmieściach Poznania. Policjanci zatrzymali męża zaginionej. W czwartek przeprowadzona została sekcja zwłok pokrzywdzonej. Wykazała ona, że kobieta została uduszona.

Prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał w czwartek mediom, że opinia biegłych, a także inne zgromadzone w tej sprawie dowody, pozwoliły przedstawić mężczyźnie zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. 60-letni Adam R. przyznał się do dokonania zabójstwa.

Wawrzyniak dopytywany przez dziennikarzy o okoliczności zbrodni i motywację podejrzanego, powiedział, że "on dokładnie nie potrafi wyjaśnić, dlaczego". - Coś w nim pękło - takiego użył wyrażenia - powiedział prokurator.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dodał, że mężczyzna bardzo szczegółowo opisał przebieg zdarzenia, m.in. to, w jaki sposób jego żona została uduszona, a także jak jej ciało zostało przetransportowane w miejsce, w którym je odnaleziono.

Pogrzeb Natalii

We wtorek poinformowano o pogrzebie 39-latki. Bliscy poinformowali, że msza żałobna za Natalię oraz jej pogrzeb odbędą się daleko od Gortatowa i Poznania, w których 39-latka spędziła ostatnie lata swojego życia i zginęła zamordowana przez męża.

Jak czytamy w "Fakcie", prokuratura wydała zwłoki rodzinie, która może już zorganizować pogrzeb. Kobieta zostanie pochowana w swojej rodzinnej miejscowości w Świebodzinie. Pogrzeb Natalii odbędzie się w piątek, 28 czerwca o godz. 13 na cmentarzu komunalnym przy ul. Łęgowskiej.

Najpierw odbędzie się msza żałobna w kościele pw. Świętego Michała Archanioła w Świebodzinie.

Źródło: "Fakt"/PAP

Zobacz także
Komentarze (29)