PO: referendum ustrojowe wspólnie z wyborami prezydenta
Platforma Obywatelska zaproponuje, aby postulowane przez nią referendum w sprawie zmian ustrojowych odbyło się wspólnie z wyborami prezydenckimi. Na najbliższym posiedzeniu Sejmu (19-21 stycznia) posłowie PO przekażą marszałkowi ponad 700 tys. podpisów poparcia pod wnioskiem o referendum - powiedział w Katowicach lider PO Donald
Tusk.
Podpisy zbierane były podczas trwającej od września akcji "Powiedz 4 x TAK dla Polski". W referendum w sprawie czterech zmian w konstytucji Polacy mieliby odpowiedzieć na pytania czy chcą: likwidacji Senatu, zmniejszenia liczby posłów o połowę, jednomandatowych okręgów w wyborach do Sejmu, zniesienia immunitetu parlamentarnego.
Podczas konferencji prasowej w Katowicach Tusk opowiedział się za możliwie szybkim zorganizowaniem postulowanego przez PO referendum, przyznał jednak, że najwcześniejszy realny termin to głosowanie w tej sprawie w terminie wyborów parlamentarnych lub prezydenckich.
Dlatego proponowalibyśmy, aby referendum w sprawie zmian w polskiej konstytucji odbyło się wspólnie z wyborami prezydenckimi, co daje też realną szansę na przekroczenie progu 50%, aby wynik referendum był obowiązujący - powiedział Tusk.
Jego zdaniem, jeżeli w ogóle wybory parlamentarne lub prezydenckie miałyby być połączone z jakimś referendum, to właśnie w sprawie zmian w polskim ustroju, a nie np. z referendum w sprawie konstytucji europejskiej. Powtórzył, że w interesie Polski jest jak najpóźniejsze referendum dotyczące konstytucji UE, aby - jak mówił - "bez emocji przyjrzeć się jak w sprawie traktatu zachowują się pozostałe kraje UE".
Tusk podkreślił, że nie wierzy, aby politycy SLD zgodzili się na przyspieszenie wyborów parlamentarnych, mimo takich deklaracji ze strony części z nich. Przypomniał, że podobne obietnice były składane już wcześniej i nie zostały zrealizowane.
Zastanawiam się tylko, ile takich bezwstydnych wypowiedzi pojawi się jeszcze ze strony SLD w sprawie terminu wyborów. A Polakom radzę nie przejmować się tymi deklaracjami i obietnicami, tylko założyć, że wybory będą we wrześniu, bo widać wyraźnie, że lewica wcześniejszych wyborów po prostu nie chce - powiedział.
Im wcześniej te wybory miałyby miejsce, tym lepiej. Platforma jest gotowa na każdy termin przyspieszający wybory do parlamentu. Wydaje się, że dla Polski lepszy jest termin na przełomie kwietnia i maja - dodał lider PO. (SLD proponuje, by wybory parlamentarne odbyły się 19 czerwca).
Według Tuskaniego, jeszcze za wcześnie na ocenę szans potencjalnych kandydatów w wyborach prezydenckich, a na scenie politycznej nie ma jak dotąd wyraźnego faworyta. Za ważne dla Polski uznał to, aby "przyszły prezydent dawał bardzo mocne wsparcie przyszłemu rządowi".
Jeśli ma powstać rząd PO lub PO i PiS, to dobrze byłoby, gdyby prezydent pochodził także z tych środowisk. (...). Stąd dobrze byłoby, aby polska centroprawica - PO, PiS i inne środowiska - zdobyły się na trzeźwość i zdrowy rozsądek, i myślały o wspólnym kandydacie. Czy będzie nim ktoś z PO czy PiS- najlepiej, żeby o tym rozstrzygnęły szanse - powiedział Tusk, zapowiadając takie rozmowy i decyzje na wiosnę tego roku.