PO: ograniczenie finansowania partii o połowę - to też sukces
Będziemy przekonywać wszystkich, że warto zawiesić na dwa lata finansowanie partii politycznych ale za sukces uznamy także ograniczenie tego finansowania o połowę - mówi
przewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowski.
08.02.2009 | aktual.: 08.02.2009 19:49
Chlebowski w niedzielnym programie radia Zet "Siódmy dzień tygodnia" zadeklarował, że we wtorek do laski marszałkowskiej trafi projekt zawieszenia finansowania z budżetu partii politycznych przez najbliższe 2 lata. - To oszczędność 200 mln zł a trzeba ich szukać także w finansowaniu partii - stwierdził Chlebowski.
Wojciech Olejniczak z SLD przedstawił propozycję zmniejszenia o połowę finansowania partii, które otrzymują z budżetu między 35 a 40 mln zł rocznie, zaś - jak mówił - o kilkanaście procent w przypadku mniejszych partii, które dostają z budżetu ok. 12-15 mln zł rocznie. Olejniczak dodał, że "SLD chce ograniczyć wydawanie pieniędzy na billboardy i spoty".
- Ważne jest też ograniczenie rozbudowanych, jak nigdy dotąd, gabinetów politycznych. W samorządach powinny być one zlikwidowane, a w rządzie ograniczone do maksymalnie trzech osób - stwierdził Olejniczak.
Zdaniem Przemysława Gosiewskiego z PiS, projekt zawieszenia finansowania partii politycznych to przede wszystkim działanie propagandowe PO, ograniczające działania opozycji. Gosiewski przypomniał, że 114 mln zł jakie byłyby zaoszczędzone na finansowaniu partii to 3 promile budżetu państwa i nie można mówić, że te pieniądze uratują budżet.
- Zmniejszenie finansowania partii byłoby możliwe pod warunkiem, że takie same ograniczenia zostałyby wprowadzone w administracji rządowej, wykorzystującej stanowiska do promocji partii koalicyjnych - powiedział Gosiewski.
Wiceprzewodniczący PiS dodał, że partie mają prawo publicznie prezentować swoje sukcesy. Powinny mieć więc równy dostęp do środków komunikacji, w tym do telewizji. Zdaniem Gosiewskiego, teraz nie jest on równy i można to sprawdzić.
Za niemożliwe uznał zawieszenie na 2 lata finansowania partii politycznych także Stanisław Żelichowski z koalicyjnego PSL. Dopuścił możliwość ograniczenia w tym zakresie dodając jednak, że "PSL czuje się wmanewrowane przez PO", która negocjowała inną ustawę a ostatecznie przedłożyła inny projekt.
Szef BBN Aleksander Szczygło podkreślił, że billboardy, spoty telewizyjne i radiowe są jednym z istotnych elementów działania partii politycznych, który powinny mieć możliwość bezpośredniego docierania ze swoim przekazem do społeczeństwa.
- Jeżeli partie polityczne się dogadają to dobrze, byleby nic nie zagrażało demokracji w Polsce - stwierdził Szczygło.