PO o sanacji życia publicznego
Likwidację niektórych przywilejów wysokich
urzędników oraz większą kontrolę nad nimi przewiduje projektu
ustawy o szczególnym statusie funkcjonariuszy publicznych,
przygotowany przez Platformę Obywatelską. Chcemy sanację życia publicznego rozpocząć od wysokich urzędników, bo bez tego trudno mówić o powodzeniu całego procesu - podkreślił poseł PO Sławomir Nitras, który przedstawił w Szczecinie projekt ustawy.
21.11.2005 | aktual.: 21.11.2005 16:25
Jego zdaniem, ci, którzy sprawują w Polsce władzę, powinni pierwsi dać przykład, by przywrócić obywatelom wiarę w praworządne i sprawiedliwe państwo. Projekt ma trafić w najbliższym czasie pod obrady klubu partii, a potem do laski marszałkowskiej. Głównym autorem projektu jest Jan Rokita.
Według zapisów projektu osoby piastujące funkcje od radnych, poprzez wojewodów, ministrów i posłów, po urząd prezydenta RP, a także sędziowie, dyplomaci, prezesi agencji państwowych itp. nie będą mogli w trakcie pełnienia swoich funkcji obracać papierami wartościowymi na giełdach w kraju lub za granicą.
Nie powtórzyłaby się sprawa zakupu akcji PKN Orlen przez Włodzimierza Cimoszewicza. Nie miałoby znaczenia, czy kupił je za swoje pieniądze, czy zarobił na akcjach, po prostu nie miałby prawa tego zrobić - wyjaśnił poseł.
Wszyscy wysocy urzędnicy mieliby obowiązek składania corocznych deklaracji majątkowych w urzędach skarbowych. Urzędy te zaś miałyby badać, czy majątek nie jest przypadkiem uzyskany z nieujawnionych źródeł.
Według projektu, urzędnik nie mógłby przyjmować darowizn, których wartość przekracza 500 zł, ani też takich, których przyjęcie mogłoby "podważyć zaufanie do sprawowanej przez funkcjonariusza publicznego funkcji", bez względu na wartość tej darowizny.
Nowe przepisy zabraniałyby też korzystania przez urzędników z ulg i zniżek przy nabywaniu np. samochodów czy innych przedmiotów, nieruchomości lub praw. Urzędnik, który chciałby kupić mienie publiczne, musiałby prosić o zgodę na taką transakcję samego premiera.
Ustawa znacznie ograniczyłaby możliwości korzystania posłów z darmowego transportu kolejami czy samolotami. Przewiduje jedynie bezpłatne przejazdy na obrady Sejmu lub komisji sejmowych. Projekt reguluje też zasady korzystania ze służbowych telefonów i samochodów. Mogłyby one jedynie służyć wykonywaniu przez urzędnika jego obowiązków. Czyli koniec z prywatnymi rozmowami ze służbowych telefonów i wyjazdami służbowym samochodem czy samolotem na wakacje - podkreślił Nitras.
Nowe przepisy nałożyłyby też na urzędników bezwzględny obowiązek informowania organów sprawiedliwości o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez innych urzędników. W takim przypadku nie obowiązywałoby zachowanie tajemnicy państwowej.
Posłowie PO chcą też, by nie nadawać funkcjonariuszom publicznym żadnych odznaczeń państwowych i orderów podczas sprawowania przez nich urzędów.
Projekt przewiduje sankcje dla łamiących prawo wysokich urzędników. Np. za obrót papierami wartościowymi na giełdzie mogliby nawet trafić do więzienia na dwa lata. Za przyjęcie drogiego prezentu mogliby stracić pracę w trybie dyscyplinarnym.
Projekt przewiduje też, że skazany za umyślne przestępstwo wysoki urzędnik obligatoryjnie traciłby na co najmniej trzy lata prawa publiczne i miał zakaz zajmowania "określonego stanowiska". Celem tego przepisu jest odizolowanie od najwyższych stanowisk państwowych i samorządowych osób, które popełniły przestępstwo - napisano w uzasadnieniu projektu.
Nad projektem ustawy liderzy PO pracowali jeszcze przed wyborami parlamentarnymi. Zapowiadali wówczas, że jeśli wygrają wybory, będzie to jeden z pierwszych projektów, jaki trafi do Sejmu.