PolskaPO o dwóch latach rządów: skuteczna walka z kryzysem

PO o dwóch latach rządów: skuteczna walka z kryzysem

Skuteczna walka z kryzysem gospodarczym, wzmocnienie pozycji Polski na arenie międzynarodowej, efektywne wykorzystanie funduszy unijnych, budowa dróg ekspresowych i autostrad, "Orliki", uzawodowienie armii, wyjście polskich żołnierzy z Iraku oraz rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - to według polityków Platformy najważniejsze sukcesy rządu Donalda Tuska.

PO o dwóch latach rządów: skuteczna walka z kryzysem
Źródło zdjęć: © wp.pl

15.11.2009 | aktual.: 15.11.2009 11:16

Liderzy Platformy pytani, czego nie udało się dokonać rządowi w ciągu dwóch lat, wymieniają m.in.: fragmentaryczną reformę służby zdrowia i systemu emerytalnego, dwukrotne fiasko wejścia w życie ustawy medialnej, zbyt wolne tempo prywatyzacji oraz kosmetyczną, zamiast radykalnej, reformę Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

- Jesteśmy poważnym graczem na arenie międzynarodowej. Szczęśliwie - dzięki rządowi Donalda Tuska - skończył się okres, kiedy Polska chodziła naburmuszona po salonach europejskich - powiedział wiceszef klubu PO, a do niedawna minister w kancelarii premiera Rafał Grupiński. W tym kontekście przypomniał o udziale czołowych polityków europejskich w polskich obchodach 4 czerwca i 70-lecia wybuchu II wojny światowej, a także, że to właśnie w Warszawie zorganizowała swój kongres przed eurowyborami Europejska Partia Ludowa.

- Jesteśmy partnerem, który jest przewidywalny, ma swoje miejsce w Unii, czego skutkiem jest to, że Jerzy Buzek jest przewodniczącym Parlamentu Europejskiego. W sprawie pakietu energetyczno-klimatycznego zagwarantowaliśmy sobie jednomyślność, uwrażliwiliśmy inne kraje unijne na to, że jesteśmy gospodarką węglową. W grupie nowych krajów członkowskich pełnimy niekwestionowaną rolę lidera, kraju wychodzącego z nowymi propozycjami, z którymi liczą się potem wszystkie kraje Unii - podkreślił wiceszef Platformy Waldy Dzikowski.

Wiceszef klubu PO Janusz Palikot podkreślił z kolei, że rządowi udało się przełamać "pat" i "poczucie niemożliwości" w sprawie budowy dróg i autostrad. - Pierwsze dwa lata, są co prawda niewidoczne, dlatego że to czas, kiedy uchwala się przepisy, wykupuje grunty, ogłasza przetargi. Nawet, jeśli nie widzimy tego jeszcze w kategoriach dróg już oddanych do eksploatacji, to faktem jest, że w tej chwili w Polsce buduje się ponad tysiąc kilometrów autostrad, które pod koniec przyszłego roku, czy za dwa lata zostaną oddane do użytku. W przyszłym roku dojdzie następne kilkaset kilometrów. To jest naprawdę wielki przełom - przekonywał Palikot.

Grupiński przypomniał, że budowane są też drogi lokalne. - Przeznaczyliśmy 2 miliardy złotych rocznie na pomoc gminom i powiatom w naprawie i budowie dróg lokalnych. Wszędzie tam wymuszamy współpracę różnych podmiotów, to znaczy na daną inwestycję składa się samorząd lokalny, wojewódzki i skarb państwa - wylicza.

Politycy PO ocenili jako sukces rządu ustawę o emeryturach pomostowych - choć przyznali jednocześnie - że jest ona jedynie częścią zapowiadanej wielkiej reformy emerytalnej. Wśród innych sukcesów rządu, Platforma wymieniła skuteczne wykorzystanie środków unijnych, uzawodowienie armii i wycofanie wojsk z Iraku, rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, "otwarcie" zawodów prawniczych oraz ustawę kompetencyjną - zmniejszającą kompetencje wojewody na rzecz samorządu, a także ugodę, jaką ministerstwo skarbu zawarło z Eureko.

Pytani o porażki, politycy Platformy wymienili fiasko ustaw zdrowotnych i zakończone niepowodzeniem dwukrotne próby uchwalenia nowej ustawy medialnej. Podkreślili jednocześnie, że to prezydent zawetował te ustawy, przez co uniemożliwił ich wejście w życie. - Nie udała się reforma służby zdrowia w kształcie przez nas wymarzonym. Niestety prezydent ją zawetował, stąd brak całościowej reformy. Jakiś postęp jest, są regiony, gdzie prawie cała służba zdrowia została skomercjalizowana, ale nie ma co ukrywać, że przełomu tutaj nie ma - przyznał Palikot. Dzikowski dodał, że reforma jest niekompletna, bo z siedmiu ustaw pięć zostało zawetowanych. - Kompletnie brakowało w tym logiki - ocenił Dzikowski.

- To porażka w sensie symbolu. Ustawy były dobre, ale jeśli ktoś z zasady traktuje nas, jako przeciwnika, a nie partnera, to tak się musi skończyć. Prezydent Lech Kaczyński wykazuje niechęć, a niekiedy wrogość wobec naszych ustaw. Robiliśmy wszystko, aby zbudować relacje zaufania między rządem, a prezydentem, niestety nie udało się - mówił Dzikowski.

Palikot przyznał, że w kilku sprawach Platforma nie zrobiła "prawie nic". - Jest kilka spraw, gdzie prawie nic nie zrobiliśmy: sanacja finansów publicznych, w tym realne wprowadzenie budżetu zadaniowego, reforma ZUS, KRUS. To jest obszar, w którym się niewiele zmieniło. Oczywiście, są powody zewnętrzne: PSL nie zgadza się na reformę KRUS, jest kryzys, a w kryzysie trudno dokonywać radykalnych zmian. Ale faktem jest, że tutaj się za bardzo nie mamy czym pochwalić - ocenił wiceszef klubu PO.

Palikot nazywa też "połowicznymi" reformę szkolnictwa wyższego i nauczania początkowego. - Wprawdzie podnieśliśmy wynagrodzenia nauczycieli i będziemy je nadal podnosili, ale te zmiany nie dotykają istoty rzeczy. Mam nadzieję, że to dlatego, bo rząd uznał, że należy z tym poczekać do wyborów prezydenckich - zaznaczył.

Poseł skrytykował też zbyt wolne tempo procesu prywatyzacji. - Ta prywatyzacja trwa, ale tempo nie jest takie, jakie byśmy oczekiwali. Zapowiadaliśmy przełom w sprawie prywatyzacji. Mam nadzieję, że rok 2010 będzie takim przełomem, a dwa ubiegłe lata okażą się efektem paraliżu, jaki spowodował minister Wojciech Jasiński - podkreślił Palikot.

Jego zdaniem, Platforma będzie musiała skutecznie przekonać opinię publiczną, że niepełna skala reform wynika w dużej mierze z postawy prezydenta.

Dwa lata rządów Tuska wysoko ocenił szef klubu PO, b. minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. - Dobrze oceniam dwa lata. Trochę nie chcemy pamiętać o tym, że kryzys, który nas zaczął dotykać w zeszłym roku miał wpływ na wszystko. Byłem blisko tych wszystkich rzeczy, widziałem duże zaangażowanie, duże tempo spraw. Może początek nie był błyskawiczny, ale potem było już coraz lepiej - zaznaczył. Schetyna przyznał też, że dobry PR jest częścią polityki, ale - jak zastrzegł - rząd przede wszystkim wykonał dużo dobrej roboty.

Pytany o własne sukcesy na stanowisku szefa MSWiA Schetyna wymienił decentralizację. - Udało się też - mimo wszystko - przeprowadzić przez bardzo trudny czas budżetowy budżety wszystkich służb, w części udało się przeprowadzić ustawę modernizacyjną, czyli zakupy dla policji i innych służb, a jej niezrealizowaną część przesunąć na 2010 i 2011. MSWiA angażowało się też w emerytury pracowników Służby Bezpieczeństwa. Ta sprawa jest w Trybunale Konstytucyjnym, ale jeśli zostanie pozytywnie oceniona, to będzie to naprawdę nowa jakość - ocenił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)