Po masakrze z Winnenden Niemcy zaostrzają prawo
Niemiecki rząd zdecydował o zaostrzeniu prawa do posiadania broni - dwa miesiące po tym, gdy 17-letni uczeń ze szkoły w Winnenden zastrzelił 15 osób.
Zgodnie z nowymi przepisami, które muszą być jeszcze zatwierdzone przez parlament, właściciele broni będą poddawani surowszym kontrolom, a poważne uchybienia wobec przepisów dotyczących jej przechowywania mogą być karane więzieniem.
Ograniczenia dotyczyć będą również młodzieży - osoby poniżej 18. roku życia nie będą mogły strzelać z broni o dużym kalibrze. Dotychczas broni takiej na strzelnicach mogli używać nawet 14-latkowie.
Posiadacze broni będą mogli być kontrolowani nawet jeśli nie wystąpią uzasadnione wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa przechowywania broni.
Plany przewidują wprowadzenie ogólnokrajowego rejestru broni oraz, kiedy dostępne będą odpowiednie technologie, "biometrycznych" zabezpieczeń domowych schowków na broń. Prawdopodobnie będą one otwierane za pomocą odcisku palca właściciela.
- Wprowadzane obecnie zmiany w przepisach dotyczących broni mają utrudnić dostęp do broni zwłaszcza ludziom młodym i sprawić, aby dostęp do niej miały tylko osoby uprawnione - wyjaśnił minister spraw wewnętrznych Wolfgang Schaeuble.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało również, że nowe przepisy przewidują amnestię dla osób nielegalnie posiadających broń, które oddadzą ją do końca 2009 roku.
Pierwotnie niemieckie władze chciały zakazać również gier symulujących walkę, takich jak np. paintball, jednak wycofały się z tego pomysłu, kiedy okazało się, że nie uda się uzyskać odpowiedniej większości parlamentarnej.
W marcu 17-letni Tim K. zastrzelił w swojej dawnej szkole w Winnenden oraz w trakcie ucieczki przed policją 15 osób, a następnie popełnił samobójstwo. Należąca do jego ojca Beretta 9mm, z której strzelał, nie była zabezpieczona zgodnie z przepisami. Ojciec nastolatka miał pozwolenie na broń i należał do miejscowego klubu strzeleckiego.