PO i SLD razem przeciwko ulicy Lecha Kaczyńskiego. "Równie dobrze może nosić imię Kwaśniewskiego"
Decyzją wojewody kujawsko-pomorskiego jedna z bydgoskich ulic zmieniła nazwę na Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Radni z PO i SLD są przeciwni. Chcą przywrócić starą nazwę, zanim stanie się to niemożliwe. - Wyrażamy wolę mieszkańców. Wielu z nich uważa, że Kaczyński nie zasłużył na to, by ich ulica nosiła jego nazwisko - mówi nam radny Mateusz Zwolak z Platformy Obywatelskiej.
28.12.2017 | aktual.: 28.12.2017 17:34
Sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu poprzez nadawanie ulicom, placom i budynkom m.in. nazwisk działaczy z czasów PRL. Gdy projekt wejdzie w życie, samorządy nie będą już mogły zmienić nazw ulic zdekomunizowanych przez wojewodów. Właśnie w ramach dekomunizacji wojewoda Mikołaj Bogdanowicz przemianował Aleje Planu 6-letniego na Aleje Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Radni PO i SLD postanowili zawalczyć o starą nazwę.
- Rozumiem gdyby to była ulica imienia jakiegoś zbrodniarza komunistycznego. Ale tak nie jest, ta nazwa jest po prostu historyczna. Podobnie będziemy walczyć przeciwko zmianie nazwy ulicy Przodowników Pracy. Nie można pozwolić, żeby dekomunizacja przekroczyła granice absurdu, a to się właśnie dzieje - mówi nam radny Jakub Mendry (SLD).
Nie chodzi więc tylko o to, że ulica jest imienia Kaczyńskiego? - To osobna kwestia. Wojewoda nadał jej taką nazwę z czystego lizusostwa wobec przywódcy PiS. I to tłumaczenie, że dlatego wybrał byłego prezydenta, bo ten podpisał akt stworzenia jednej z naszych uczelni. Jakby opierać się na takiej argumentacji to równie dobrze można by zmienić nazwę ulicy na Aleksandra Kwaśniewskiego - on też przyczynił się do rozwoju szkolnictwa wyższego w naszym mieście - tłumaczy Mendry.
Najważniejsze według bydgoskich radnych z PO i SLD jest jednak zdanie mieszkańców. A oni są podobno w większości na nie wobec nadawania ulicom imienia Kaczyńskiego. - Wielu z nich uważa, że Kaczyński nie zasłużył na to, by ich ulica nosiła jego nazwisko. Nie mówiąc już o tym, że taka zmiana oznacza dla nich ciąganie się po urzędach czyli stratę cennego czasu - podkreśla Mateusz Zwolak (PO). I dodaje: - Wiem, że będziemy musieli stoczyć batalię z radnymi z PiS, żeby postawić na swoim ale zrobimy, co w naszej mocy.
Czytaj też: Błaszczak ukarany. Grzywna za dezubekizację