PO: Giertych psuje edukację
Platforma Obywatelska obawia się działań
wicepremiera i ministra edukacji Romana Giertycha (LPR), który -
według PO - "psuje polską edukację". W dniu inauguracji roku
szkolnego przedstawiciele PO życzyli uczniom i nauczycielom
"szkoły bez ministra Giertycha".
Posłanka PO Krystyna Szumilas, która w "gabinecie cieni" PO odpowiada za edukację, powiedziała na poniedziałkowym briefingu prasowym, że dla niej stwierdzenie Giertycha, iż nowy rok szkolny przebiegać będzie pod hasłem "prestiż, porządek, patriotyzm i prawda" oznacza raczej "pozory, puste hasła i przymus".
Pozory, bo - tłumaczyła Szumilas - taki jest prestiż nauczyciela. Pan minister mówi o tym, że będzie budował prestiż nauczyciela poprzez zwiększenie kar za czynną napaść na nauczyciela. A jednocześnie lekceważy nauczyciela jako fachowca, jako osobę, która zna się na edukacji - mówiła. Świadczy o tym - wyjaśniała posłanka PO - brak konsultacji z nauczycielami np. pomysłu wprowadzenia amnestii dla maturzystów.
Nie konsultował pomysłu powołania Narodowego Instytutu Wychowania, a wiemy, że nauczyciele są przeciwni tej instytucji - wysłuchanie publiczne w Sejmie to z resztą pokazało. Tak samo nie konsultował wprowadzenia amnestii maturalnej. Nie zareagował też na protest rektorów polskich szkół wyższych - wymieniała.
Pozorny - zdaniem Szumilas - będzie też porządek w szkole. Przez swoją działalność minister Giertych wprowadził tylko chaos. Od samego początku przedstawiał na konferencjach prasowych różne hasła, a później z tych haseł się wycofywał. Ja przypomnę: lekcje patriotyzmu jako odrębne zajęcia, lekcje historii kosztem wychowania fizycznego - wyliczała.
Chaos w edukacji powodują też zobowiązania, które podjął pan minister, a z których się nie wywiązał - jak amnestia maturalna - dodała posłanka.
W połowie lipca Giertych zapowiedział, że każdy, kto zda co najmniej cztery z pięciu części matury (egzaminy pisemne: z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu oraz egzaminy ustne: z języka polskiego i języka obcego), a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30%, zaliczy maturę i otrzyma świadectwo dojrzałości we wrześniu, tak by miał szansę dostać się jeszcze na studia.
Nie to, że pan minister nie podpisał dziś tego rozporządzenia, jest najważniejsze. Pan minister 15 lipca oszukał młodych ludzi, że jest możliwe przed zakończeniem rekrutacji na wyższe uczelnie - podkreśliła Szumilas.
Zdaniem ekspertki "gabinetu cieni" PO, zapowiedziany przez ministra porządek w szkole oznacza przymus. Pan minister mówi o tym, żeby stworzyć specjalne szkoły dla uczniów niedostosowanych - specjalne getta. Jakby nie wiedział o tym, że ta młodzież po osiągnięciu dorosłego wieku będzie kłopotem dla społeczeństwa - tłumaczyła.
To - zdaniem Szumilas - nie jest metoda na przywrócenie porządku w szkołach. Zamiast tego zaproponowała objęcie wychowaniem przedszkolnym dzieci ze środowisk zaniedbanych. Amerykańskie badania wykazały, że te dzieci, które są w przedszkolach, mają łatwiejszy start w dorosłe życie - argumentowała.
Pozorna jest też zapowiedziana przez ministra Giertycha realizacja haseł - patriotyzm i prawda - uważa Szumilas. A świadczyć o tym mają wypowiedzi Giertycha, który nazwał Okrągły Stół zdradą, a Jacka Kuronia umieścił obok targowiczan. To są słowa skandaliczne i niegodne ministra edukacji - mówiła.
Nie zgadzamy się na to, aby minister Giertych nadzorował przygotowanie podręczników historii i podręczników języka polskiego. Nie zgadzamy się na to, aby pan minister Giertych dalej wprowadzał chaos w polskiej szkole - powiedziała Szumilas.
Zaapelowała też do innych ugrupowań o poparcie złożonego przez PO wniosku o odwołanie Giertycha z funkcji ministra edukacji. Rozpatrzenie tego wniosku znajduje się w porządku obrad najbliższego posiedzenia Sejmu.
Na początku roku chciałabym życzyć uczniom i nauczycielom szkoły bez ministra Giertycha- powiedziała Szumilas.