Po co tam pojechał? Komentarze po zdjęciu Morawieckiego

Morawiecki przyjechał do Brukseli w przeddzień nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej poświęconego zmianie wieloletnich ram budżetowych UE, w tym pomocy dla Ukrainy.

Były premier podkreślił, że oprócz oficjalnego porządku obrad, podczas spotkania unijnych przywódców możliwe są też dyskusje na inne tematy. Były premier spotkał się w związku z tym m.in. z premier Włoch Giorgią Meloni.

"Rozmowa z Giorgią Meloni była jak zawsze konkretna. Szczególnie o polityce migracyjnej UE oraz konieczności wsparcia Ukrainy. Polska potrzebuje mocnych sojuszy i lojalnych partnerów. Razem możemy więcej" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) polityk PiS.

Czy czeka nas nowy Trybunał? Posłanka PO zapowiada: PiS będzie bronił

Wyjazd Morawieckiego zaskoczył dziennikarzy. "W jakiej roli pan tam pojechał?" - pytała w serwisie X Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN.

Podobne pytanie zadała m.in. Dominika Długosz z "Newsweeka". "Ja przepraszam, bo mnie coś chyba umyka - w jakiej roli pan Morawiecki pojechał do Brukseli i rozmawia z Meloni? I to w trakcie, kiedy premier Tusk jest tam na szczycie" - stwierdziła.

"Mateusz Morawiecki poleciał na szczyt. Czy jako premier 'Zespołu Pracy dla Polski?" - pyta także Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski.

W obronie byłego premiera stanął były rzecznik rządu.

"Podobno rząd nadal szuka rzecznika, a tu Pani chyba zgłasza akces ;-) Mateusz Morawiecki zabiega tam o polskie interesy m.in. w kontekście pakietu migracyjnego, spraw rolników, prób zmian traktatów, czy spraw związanych z bezpieczeństwem. Wiele z nich zależy od podejścia innych państw. Dlatego trzeba wszędzie pokazywać polską perspektywę. Celem Zespołu Pracy dla Polski jest też nasza aktywność na forum międzynarodowym. Wiem, że to odmiana w działaniu opozycji. Gdy była nią PO to jej przedstawiciele zajmowali się blokowaniem w instytucjach unijnych różnych, ważnych działań dla Polski" - napisał Piotr Mueller w serwisie X.