PO chce zabrać pieniądze partiom
Premier Donald Tusk rozmawiał z władzami klubu PO o pracach nad projektem noweli ustawy o partiach politycznych - poinformowała wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Proponowane zmiany mają zawiesić wypłaty subwencji budżetowych dla partii w latach 2012-2013. Tymczasem Stanisław Żelichowski z PSL ujawnia, jak według niego wygląda "plan" PO: - Jak zgłasza taki pomysł, to po to, żeby został on odrzucony - mówi.
25.11.2010 | aktual.: 26.11.2010 06:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według informacji Radia ZET, premier miał "naciskać na szybkie uchwalenie poprawki do ustawy". Potwierdza to Kidawa-Błońska. - PO od dawna opowiada się za jak najszybszą nowelizacją ustawy o partiach politycznych, która ograniczy subwencję dla partii politycznych w nadchodzących latach - powiedziała.
- Trudno, żeby premier o tym nie mówił, skoro jest to nasza sztandarowa ustawa - powiedziała Kidawa-Błońska. Jak oceniła, nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, że PO chce zrealizować to, o czym mówi od dawna.
PO zgłosiła w sejmie projekt zmniejszający o połowę subwencję dla partii politycznych w latach 2012-13 - projekt jest już po pierwszym czytaniu w komisji finansów. Zakłada on też likwidację waloryzacji subwencji już od 2011 roku.
Wiceszefowa komisji finansów Krystyna Skowrońska z PO zapowiedziała, że w drugim czytaniu - ma do niego dojść w przyszłym tygodniu - jej partia zgłosi poprawkę, w ramach której zaproponuje nie redukcję subwencji, a jej całkowite zawieszenie w latach 2012-13.
W 2009 r. PO proponowała zniesienie finansowania partii z budżetu państwa, projekt został jednak odrzucony głosami PiS, PSL i SLD. Szef klub PO Tomasz Tomczykiewicz pytany, czy PSL tym razem poprze propozycję PO, odparł, że "rygorom koalicyjnym podlegają tylko projekty rządowe". Zadeklarował jednocześnie, że liczy na to, iż partie po dwuletnim okresie zawieszenia subwencji zdecydują się na jej zupełne, bezterminowe zniesienie.
"Ten projekt jest po to, by go odrzucić"
Szef klubu koalicyjnego PSL Stanisław Żelichowski mówi, że zamiar PO jest "działaniem pod publiczkę". Zapowiedział, że ludowcy nie poprą całkowitego wstrzymania na dwa lata wypłaty subwencji. - Ograniczenie jesteśmy gotowi poprzeć. Całe społeczeństwo zaciska pasa, więc trudno, żeby partie tego nie robiły - zaznaczył.
- To państwo jest cywilizowanym krajem, więc jeśli ktoś chce załatwić takie sprawy, to powinien zrobić to zgodnie z procedurami, czyli usiąść z PSL, PiS i lewicą i się dogadać. A jak zgłasza sam taki pomysł, to po to, żeby został on odrzucony - dodał Żelichowski.
Jego zdaniem, zapowiadana przez PO poprawka ma na celu pokazać, że Platforma jest "bardzo, bardzo za oszczędnością". - Ale jednocześnie PO wie z góry, że jak się przedtem nie dogada z pozostałymi partiami, to projekt zostanie odrzucony. Tak to odbieramy. Pomożemy PO spełnić jej cel i go odrzucimy - zapowiedział szef klubu ludowców.