Pływające pałace grają w kotka i myszkę. Kolejny rosyjski superjacht ucieka przed sankcjami
Po prawie dwóch tygodniach rejsu na dystansie 7 tysięcy mil z wyłączoną geolokalizacją, wart 150 milionów dolarów superjacht Pacyfik został znów namierzony. To kolejna luksusowa jednostka pływająca, którą właściciel, objęty sankcjami po agresji Rosji na Ukrainę, próbuje ukryć przed zarekwirowaniem w bezpiecznym porcie.
Należący do rosyjskiego miliardera Leonida Mikhelsona jacht podróżował od dłuższego czasu bez włączonego systemu automatycznej identyfikacji, wymaganego przez międzynarodowe prawo morskie. Miał dotrzeć do miejsca, w którym rosyjskim oligarchom nie grozi utrata majątku.
Jak ustalił "Bloomberg", Pacyfik od końca stycznia był zakotwiczony w różnych portach i zatokach Kostaryki. 5 maja opuścił Marina Papagayo w pobliżu zatoki Culebra i skierował się na południowy wschód, przechodząc przez Kanał Panamski. Statek płynął po Morzu Karaibskim na północny wschód od Colon. 8 maja wyłączona został lokalizacja, wskazująca położenie. Pojawił się ponownie 12 dni później w pobliżu Wysp Kanaryjskich. Wszystko wskazuje na to, że kieruje się do Barcelony przed zmianą miejsca docelowego na Port Said w Egipcie.
Pacyfik, mierzący 280 metrów, zbudowany został w 2010 roku przez niemiecką firmę Luerssen Verwaltungs GmbH. Na pokładzie ma basen i mniejszą motorówkę, mogą na nim wylądować dwa helikoptery. Zapewnia komfortowe warunki 12 pasażerom, o których dba 28 członków załogi.
To kolejny z rosyjskich pływających pałaców, odebranych rosyjskim oligarchom. Wiele jednostek zatrzymali już Amerykanie, Włosi i kraje europejskie. Ruchy tych wodnych świątyni przepychu śledzą urzędnicy i pasjonaci. Przy współpracy z firmą analityczną Spire Global Inc., wykorzystującą nanosatelity do zbierania danych, "Bloomberg" śledzi statki połączone w jakikolwiek sposób z rosyjskimi potentatami z list sankcyjnych. Luksusowe jednostki rozpierzchły się po oceanach w poszukiwaniu schronienia.
Pływające pałace grają w kotka i myszkę. Kolejny rosyjski superjacht ucieka przed sankcjami
Wiadomo, że ulubionym portem superjachtów, należących do rosyjskich potentatów, powiązanych z Kremlem i Władimirem Putinem, od czasu wybuchu wojny w Ukrainie jest Turcja. Tytan, warta 100 milionów dolarów własność miliardera Aleksandra Abramowa, przebył Kanał Sueski na początku maja, aby się tam dostać. Eclipse, powiązany z byłym właścicielem klubu piłkarskiego Chelsea, Romanem Abramowiczem, znajduje się na wodach południowej Turcji, podczas gdy My Solaris, kolejny powiązany z nim megajacht, jest zakotwiczony u południowo-zachodniego wybrzeża kraju. Natomiast Clio, powiązane z aluminiowym miliarderem Olegiem Deripaską, przestało nadawać swoją lokalizację po dotarciu w kwietniu do cieśniny Bosfor w pobliżu Stambułu. Na Fidżi Stany Zjednoczone na początku maja zamierzały zająć wartą 325 milionów dolarów Amadeę, która - według oficjalnych danych - należy do objętego sankcjami rosyjskiego miliardera Sulejmana Kerimowa. Właściciel podjął walkę prawną, aby walczyć z zagrożeniem konfiskaty.
Mikhelson, drugi najbogatszy człowiek w Rosji, dysponujący fortuną wynoszącą prawie 25 miliardów dolarów, jest dyrektorem generalnym Novatek PJSC, największego niepaństwowego dostawcy gazu ziemnego w Rosji. Multimiliarder jest właścicielem około jednej czwartej spółki notowanej na giełdzie.
To doprowadzi do upadku Putina? "Zmiana i ważny moment jego prezydentury"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski