Płonąca Australia
Po przejściu żywiołu (AFP)
W Australii strażakom nadal nie udaje się opanować pożarów buszu. Ogień zagraża już przedmieściom Sydney. Niestety, prognozy nie są pomyślne - temperatura podczas weekendu będzie sięgała 40 stopni i ma wiać dość silny południowy i zachodni wiatr.
29.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Są to najbardziej rozległe pożary buszu w Australii od 1994 roku. Niemal połowa z nich jest skutkiem podpalenia. Ogień zniszczył do tej pory co najmniej 150 domów, ale na razie nie ma informacji o ofiarach lub poważnie rannych. Według strażaków, przed ogiem udało się uratować ponad 11 tys. domostw.
Straż pożarna apeluje do mieszkańców, by oszczędzali wodę i by udostępniali strażakom swoje przydomowe baseny i hydranty.
Do Sydney sprowadzono specjalny śmigłowiec gaśniczy, który może przenieść jednorazowo 9 tysięcy litrów wody. Do pomocy przybędzie tu dodatkowo 500 strażaków i 100 wozów gaśniczych.
Pożary zniszczyły już w Australii dziesiątki tysięcy hektarów buszu; zginęły tysiące owiec, zniszczonych zostało wiele dróg i linii kolejowych. W wielu rejonach nie działają linie energetyczne. Wielu strażaków poważnie zatruło sie dymem.
Już teraz straty szacuje się na blisko 25,5 mln dolarów. (mp)