Płetwonurkowie sprawdzali dno Warty. Szukali Ewy Tylman
• W czwartek Grupa Specjalna Płetwonurków RP przeszukiwała dno Warty
• Sprawdzano, czy ciało Ewy Tylman nie zaklinowało się np. w konary leżących pod wodą drzew
• Poszukiwania utrudniała niewielka przejrzystość wody w rzece
• Zwłok nie odnaleziono, ale poszukiwania będą kontynuowane
03.06.2016 | aktual.: 03.06.2016 16:17
Grupa Specjalna Płetwonurków RP nie ustaje w poszukiwaniach Ewy Tylman. Po sprawdzeniu sonarem całego odcinka rzeki od Poznania aż do miejsca, gdzie Warta łączy się z Odrą, uznano, że ciało (jeśli rzeczywiście znajduje się w wodzie) musiało się gdzieś zaklinować.
Niedawno grupa sprawdzała okolice filarów mostów i umocnień brzegowych. W czwartek nurkowali w miejscach, gdzie na dnie znajdują się m.in. powalone drzewa, wśród których mogło zaklinować się ciało.
- Sprawdzaliśmy odcinek od mostu Rocha aż za Oborniki. Trzech płetwonurków pracowało na zmianę w miejscach niedostępnych dla sonaru - mówi Wirtualnej Polsce Maciej Rokus, szef Grupy Specjalnej Płetwonurków RP i biegły sądowy z zakresu poszukiwań zwłok w wodzie. - Niestety, akcja była bardzo trudna, ponieważ Warta jest rzeką nieuregulowaną. Na dodatek, nie ma co ukrywać, nie jest też zbyt czysta. Przejrzystość wody jest niewielka, co znacząco utrudnia poszukiwania - dodaje.
Ciała nie znaleziono, ale w ciągu kilku najbliższych dni płetwonurkowie przeprowadzą kolejną akcję poszukiwawczą z użyciem dodatkowego sprzętu.
- Będziemy szukać tej dziewczyny tak długo, dopóki się nie znajdzie - zapewnia Maciej Rokus.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .