PolskaPłetwonurkowie przerwali poszukiwania Ewy Tylman. Czekają, aż stopnieje lód

Płetwonurkowie przerwali poszukiwania Ewy Tylman. Czekają, aż stopnieje lód

• W weekend wznowiono poszukiwania zwłok Ewy Tylman w Warcie
• Płetwonurkowie sprawdzili około odcinek rzeki od Poznania do Wronek
• W poniedziałek przerwano poszukiwania z powodu lodu, który zasłania brzegi
• Ciało zaginionej do tej pory nie wypłynęło na powierzchnię, ponieważ mogło się zaczepić o coś na dnie

Płetwonurkowie przerwali poszukiwania Ewy Tylman. Czekają, aż stopnieje lód
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

Ewa Tylman zaginęła 23 listopada. Prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie jest przekonana, że 26-latka nie żyje, a jej ciało znajduje się w rzece. Niestety, dotychczasowe poszukiwania prowadzone w wodzie i nadbrzeżu Warty nie przyniosły rezultatu.

W miniony weekend członkowie Grupy Specjalnej Płetwonurków RP ponownie przystąpili do akcji poszukiwawczej. Działania prowadzono w sobotę i niedzielę.

- Sprawdziliśmy odcinek Warty od mostu Rocha aż do Wronek – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Maciej Rokus z Grupy Specjalnej Płetwonurków. – W poniedziałek musieliśmy przerwać akcję ze względu na tak dużą ilość kry, że zasłaniała nam lewy i prawy brzeg w odległości około 3-4 metrów. Prowadzenie poszukiwań w takich warunkach mijało się z celem. Wznowimy je, kiedy lód stopnieje – dodaje.

Rokus przyznaje, że jest mało prawdopodobne, aby w trakcie poszukiwań prowadzonych w weekend przeoczyli ciało w rzece. Od zaginięcia Ewy Tylman minęło już ponad 40 dni i wydaje się, że w tym czasie zwłoki powinny już wypłynąć na powierzchnię.

- W momencie, gdy dochodzi do utonięcia, do płuc dostaje się woda, a ciało opada na dno, po którym jest wleczone wraz z nurtem. Przy uregulowanej rzece może się przesuwać z prędkością nawet 2,5 km/h. Wraz z upływem czasu w układzie pokarmowym zaczynają powstawać gazy, przez co ciało zaczyna się stopniowo wynurzać – wyjaśnia Rokus, który jest także biegłym sądowym w zakresie prowadzenia poszukiwań w wodzie. – Zwłoki mogły się jednak zatrzymać na jakiejś przeszkodzie znajdującej się na dnie, np. konarze drzewa, zaczepiając o niego ubraniem. Wtedy ciało pozostanie w tym miejscu tak długo, aż dojdzie do rozerwania ubrania lub zostanie uderzone przez inny przepływający obiekt – dodaje.

Prognozy pogody wskazują, że od środy w Poznaniu ma się zrobić cieplej i być może już w weekend temperatury będą dodatnie.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (79)