Plan się nie powiódł. USA chciały rozmawiać z Iranem

Plan nie doszedł do skutku, ponieważ nie uzyskano zgody od irańskiego przywódcy, ajatollaha Alego Chameneia. Ajatollah był nieosiągalny, gdyż ukrywa się z obawy o swoje bezpieczeństwo, jak przekazały trzy źródła z amerykańskich władz oraz jedno zaznajomione ze sprawą.

Według serwisu, Erdogan skontaktował się z Trumpem w poniedziałek podczas szczytu G7. Turecki prezydent zaproponował, aby następnego dnia w Stambule odbyło się spotkanie przedstawicieli USA i Iranu w celu dyplomatycznego rozwiązania konfliktu.

Trump zaakceptował tę propozycję, deklarując, że może wysłać na spotkanie wiceprezydenta J.D. Vance'a oraz wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa. Wyraził również gotowość do osobistego przyjazdu do Turcji, aby spotkać się z irańskim prezydentem Masudem Pezeszkianem, jeśli byłoby to konieczne do osiągnięcia porozumienia, jak przekazały źródła.

Strona turecka przekazała tę propozycję prezydentowi Iranu oraz szefowi irańskiej dyplomacji Abbasowi Aragcziemu. Pezeszkian i Aragczi starali się uzyskać zgodę na spotkanie w Stambule od Chameneia, jednak nie udało im się z nim skontaktować. Po kilku godzinach poinformowano Turków, że nie uzyskano pozwolenia od ajatollaha.

Turecka strona powiadomiła Amerykanów, że spotkanie nie dojdzie do skutku. Wkrótce potem Trump zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym wezwał do natychmiastowej ewakuacji Teheranu. Według jednego ze źródeł, post ten nie był bezpośrednio związany z niepowodzeniem organizacji spotkania w Turcji.

Zakulisowe działania pokazują, jak bardzo Trump dążył do bezpośredniego spotkania z Irańczykami, licząc na zawarcie porozumienia nuklearnego i uniknięcie amerykańskiej interwencji militarnej - podkreślił Axios.

W kolejnych dniach Trump i wysocy rangą urzędnicy Białego Domu zaczęli tracić wiarę w możliwość dyplomatycznego rozwiązania i coraz bardziej skłaniali się ku przekonaniu, że USA będą musiały zaangażować się w konflikt, aby zlikwidować irański program nuklearny, jak przekazały źródła.

W sobotę wieczorem czasu lokalnego prezydent miał spotkać się w Situation Room w Białym Domu z doradcami ds. bezpieczeństwa, aby omówić wojnę izraelsko-irańską.

Dzień wcześniej Trump potwierdził, że dał Teheranowi czas - "maksymalnie dwa tygodnie", aby "sprawdzić, czy ludzie się opamiętają". Podkreślił również, że jego administracja prowadzi rozmowy z Iranem.

Czytaj także:

Najwyższy przywódca Iranu wskazał następców. "Pragmatyczne posunięcie"

Teheran "gotowy do negocjacji", ale nie wstrzyma działań nuklearnych