Przywódca Iranu ma plan. Ukryty w bunkrze przekazał wskazówki
Jak donoszą media, ajatollah Ali Chamenei nie tylko wybrał następców wysokich rangą dowódców wojskowych na wypadek, gdyby zginęli w izraelskich atakach, ale mianował też trzech starszych duchownych, którzy zastąpią go w razie śmierci. Zdaniem ekspertów to "kalkulacyjne i pragmatyczne posunięcie".
Co musisz wiedzieć?
- Ajatollah Ali Chamenei mianował trzech starszych duchownych jako swoich potencjalnych następców, co ma zapewnić stabilność w razie jego śmierci.
- Decyzja jest odpowiedzią na ataki Izraela, które od 13 czerwca zwiększyły napięcia w regionie.
- Ali Chamenei komunikuje się z dowódcami z bunkra, unikając elektronicznych środków komunikacji.
Od czasu niespodziewanych ataków, które Izrael przeprowadził w zeszły piątek, ajatollah Chamenei podjął szereg nadzwyczajnych kroków w celu ochrony Republiki Islamskiej.
Najwyższy przywódca Iranu pozostaje zamknięty w bunkrze, skąd komunikuje się obecnie ze swoimi dowódcami głównie za pośrednictwem zaufanego asystenta. Jak opisuje to "The New York Times", Ali Chamenei nie korzysta nawet z komunikacji elektronicznej, aby nie można go było namierzyć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowa jazda po alkoholu. 25-latek straci samochód
Ajatollah Ali Chamenei wybrał szereg następców na stanowiska dowódcze na wypadek śmierci cenionych wojskowych.
Okazuje się, że - jak dodają urzędnicy, którzy rozmawiali z "The New York Times" - mianował nawet trzech starszych duchownych kandydatami na swoich następców, gdyby został zabity.
Zdaniem obserwatorów, to najbardziej wymowny przykład niepewnego momentu, w jakim znalazł się on i jego trzydziestoletnie rządy.
"Zachowanie państwa"
Zwykle proces mianowania nowego najwyższego przywódcy może trwać miesiące, a duchowni wybierają nazwiska z własnych list. Jednak, jak twierdzą urzędnicy, w obliczu wojny ajatollah chce zapewnić szybką, uporządkowaną transformację i zachować swoje dziedzictwo.
Polecił więc organowi duchownemu, odpowiedzialnemu za mianowanie najwyższego przywódcy, aby szybko wybrał jego następcę spośród trzech nazwisk, które podał.
- Najważniejszym priorytetem jest zachowanie państwa - powiedział w rozmowie z "NYT" Vali Nasr, ekspert ds. Iranu i profesor spraw międzynarodowych na Johns Hopkins University.
Ekspert podkreślił, że "to wszystko jest kalkulacyjne i pragmatyczne".
Od początku wojny ajatollah Ali Chamenei przekazał opinii publicznej dwa nagrane komunikaty wideo na tle brązowych zasłon i obok irańskiej flagi.
- Lud Iranu sprzeciwia się wymuszonej wojnie - powiedział, przysięgając, że się nie podda.
Źródło: "The New York Times"