Ajatollah Ali Chamenei odpowiada Trumpowi. Padły groźby
Ajatollah Ali Chamenei zapowiada, że Iran się nie podda, a Izrael "zostanie ukarany". Odpowiedział też Donaldowi Trumpowi. Jego słowa nazwał groźnymi i śmiesznymi.
Najwyższy przywódca Iranu wygłosił przemówienie, w którym powiedział, że Izrael popełnił "ogromny błąd" i obiecał, że zostanie "ukarany".
Dodał, że ludzie nie zapomną krwi "męczenników" i ataku na ich terytorium. W swej pierwszej publicznej wypowiedzi od 13 czerwca, kiedy rozpoczął się konflikt zbrojny Izraela z Iranem, 86-letni Chamenei stwierdził, że nie można narzucić Republice Islamskiej pokoju ani wojny.
Agencja informacyjna Mehr News Agency podała, że "pochwalił on niezłomne, odważne i terminowe zachowanie narodu irańskiego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izrael wysłał myśliwce na Iran. Nagrania świadków ataku
Ostrzegł także, że "jakakolwiek interwencja militarna USA niewątpliwie spowoduje nieodwracalne szkody", krytykując "groźne i śmieszne oświadczenia" Donalda Trumpa.
Dodał, że Stany Zjednoczone powinny wiedzieć, że Iran się nie podda.
Stało się to po tym, jak Trump wezwał do "bezwarunkowej kapitulacji" i poinformował, że rozważa atak na Iran.
Prezydent USA Donald Trump, który wcześniej sugerował możliwość wsparcia izraelskich działań ofensywnych, odbył we wtorek nieco ponad godzinne spotkanie z zespołem ds. bezpieczeństwa narodowego w Situation Room w Białym Domu. Jak dotąd nie ogłoszono żadnych decyzji po spotkaniu, lecz według źródeł telewizji Fox News, możliwość użycia amerykańskich bombowców i bomb penetrujących do ataków na irański podziemny ośrodek wzbogacania uranu w Fordow "pozostaje jedną z opcji na stole". Amerykańskie lotnictwo jako jedyne mogłoby użyć pocisków, zdolnych przebić grube skały, osłaniające ten ośrodek.
Jeszcze przed spotkaniem z zespołem ds. bezpieczeństwa narodowego Trump zażądał od Iranu "bezwarunkowej kapitulacji" i sugerował, że choć "na razie" nie zdecydował się na uderzenie w najwyższego przywódcę Iranu ajatollaha Alego Chameneia, to wie, gdzie się on znajduje i że stanowi "łatwy cel".
"Rośnie presja na Trumpa"
Rośnie presja na prezydenta USA Donalda Trumpa, by zdecydował, czy użyć w Iranie potężnej bomby GBU-57, jedynej zdolnej do zniszczenia znajdujących się głęboko pod górą irańskich zakładów wzbogacania uranu w Fordow – poinformował w środę dziennik "New York Times".
"Jeśli (Trump - PAP) się na to zgodzi, Stany Zjednoczone staną się bezpośrednim uczestnikiem nowego konfliktu na Bliskim Wschodzie i będą prowadzić w Iranie dokładnie taki rodzaj wojny, jakiej Trump w obu kampaniach obiecywał unikać" – napisał "NYT".
Zdaniem ekspertów jedyną bronią zdolną do zniszczenia irańskich zakładów w Fordow jest bomba penetrująca GBU-57, która waży 13,6 tony, a jedyny samolot zdolny do jej uniesienia to bombowiec B-2. Izrael nie posiada ani jednego, ani drugiego.
Jeśli Trump nie zdecyduje się na użycie tej bomby, nazywanej "pogromcą bunkrów", program nuklearny Iranu nie zostanie unicestwiony – podkreślił "NYT".
Iran. Ali Chamenei przekazał część swoich uprawnień
Wcześniej duchowy i polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei przekazał znaczną część swoich uprawnień Radzie Najwyższej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej - podał we wtorek portal Iran Intenational.
Portal przypomniał, że premier Izraela Benjamin Netanjahu nie wykluczył w poniedziałek w wywiadzie dla telewizji ABC News ataku na Chameneia i podkreślił, że taki ruch "nie eskalowałby konfliktu, ale go zakończył".
Źródło: CNN/PAP