Płaca minimalna w 2021 roku wzrośnie tylko symbolicznie? Pojawiły się pierwsze szacunki

O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Pandemia koronawirusa wpłynąć ma na politykę gospodarczą rządu, który chce, aby pieniądze w budżetówce zostały zamrożone. Ponadto z założeń do projektu przyszłorocznego budżetu jednoznacznie wynikać ma, że zostaną one utrzymane na nominalnym poziomie z 2020 roku.

Plany Ministerstwa Finansów, do których dotarł "Dziennik Gazeta Prawna" wskazują, że do końca lipca resort ma je przedstawić partnerom społecznym z Rady Dialogu Społecznego. To właśnie na ich podstawie ministerstwo sporządzi projekt budżetu na przyszły rok.

Zdaniem dziennika, niemożliwe będzie zrealizowanie planów dynamicznych podwyżek wynagrodzeń minimalnych, nakreślonych przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Nowa propozycja Ministerstwa Finansów to 2716 zł najniższej pensji w 2021 r., a nie 3000 zł, jak zapowiadał prezes partii rządzącej.

W 2020 roku płaca minimalna wyniosła 2600 zł brutto. Z obietnic PiS-u sprzed pandemii wynikało, że w 2023 roku minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 4 tys. zł brutto.

Oznaczałoby to, że wzrost będzie najniższym z możliwych przy założeniach wzrostu gospodarczego i inflacji na przyszły rok. Ministerstwo Zdrowia zakładać ma, że gospodarka będzie się rozwijać w tempie 4 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 1,8 proc.

Co więcej, zgodnie z obietnicą wyborczą złożoną przez Andrzeja Dudę w przyszłym roku wypłacona zostanie nie tylko 13., ale również 14. emerytura.

Resort finansów zakłada jednocześnie odmrożenie podatku handlowego. Jednak jego pobór zawieszony jest do 1 stycznia przyszłego roku. W dalszym ciągu trwa postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna