Piskorski chce usunięcia Pitery z PO
Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej i b. prezydent Warszawy Paweł Piskorski skierował do regionalnego sądu koleżeńskiego PO wniosek o wykluczenie z partii posłanki i b. stołecznej radnej Julii Pitery.
17.02.2006 | aktual.: 17.02.2006 16:52
Sprawa ma związek z wypowiedziami Pitery zarzucającymi Piskorskiemu stworzenie w Warszawie, w okresie gdy rządził miastem, skorumpowanego układu.
Według Piskorskiego, Pitera naruszyła punkt statutu PO mówiący, że członek Platformy ma obowiązek "postępowania w życiu publicznym i prywatnym w sposób, który nie narazi na szwank dobrego imienia Platformy".
Cóż, mogę tylko powiedzieć jedno: ledwo udało się odbudować wiarygodność Platformy, znowu będzie jej pan Piskorski szkodził - tak Pitera skomentowała wniosek Piskorskiego.
W uzasadnieniu wniosku, przekazanego w piątek PAP, Piskorski przywołał dwie wypowiedzi posłanki. Napisał, że 17 stycznia w Radiu TOK FM Pitera powiedziała m.in., że "środowisko, które stworzył [Piskorski], tak zwany układ warszawski, było skorumpowane".
Druga przytoczona przez Piskorskiego wypowiedź pochodzi z 16 lutego 2006 r. z rozmowy w telewizji TVN24.
"Pani Julia Pitera stwierdziła, iż jako radna m.st. Warszawy nie mogła poprzeć w 2000 roku mojej kandydatury na prezydenta m.st. Warszawy, ponieważ pociągała ona za sobą patologizację władzy samorządowej poprzez wprowadzenie osób mających powiązania z przestępczością zorganizowaną" - napisał Piskorski.
"Stwierdzenie, że stworzyłem skorumpowane środowisko oraz że mój wybór na prezydenta Warszawy wiązał się z wprowadzeniem osób związanych z przestępczością zorganizowaną, jest oczywistym pomówieniem, kłamstwem i nie ma żadnego oparcia w faktach" - oświadczył eurodeputowany PO.
Podkreślił, że zarzuty korupcji i powiązania ze środowiskiem zorganizowanej przestępczości są oskarżeniami niezwykle poważnymi.
"Kwestionuje się w ten sposób moją osobistą uczciwość i usiłuje się podważyć zaufanie do mnie wśród moich wyborców. Posługiwanie się nieprawdą oraz publiczne pomawianie posła Platformy Obywatelskiej jest niedopuszczalne i naraża na szwank dobre imię Platformy" - napisał Piskorski.
Dlatego - jak dodał - zwrócił się do mazowieckiego sądu koleżeńskiego partii o wykluczenie Pitery z Platformy.
Pitera przyznała, że zarzuty dotyczące korupcji, czy powiązań z przestępczością zorganizowaną są poważne, ale - jak dodała - o całej sprawie pisała prasa.
"Gazeta Wyborcza" publikowała fragmenty stenogramów z przesłuchania "Masy" (Jarosław S., pseud. Masa, "skruszony" gangster - kluczowy świadek koronny w procesie gangu pruszkowskiego). Czy on (Piskorski) wytoczył "Gazecie Wyborczej" sprawę sądową o to? Czy on "Masie" wytoczy sprawę? - zastanawiała się Pitera.
Posłanka PO oceniła, że "ledwie udało się odbudować zaufanie do Platformy" w Warszawie, to Piskorski "znowu będzie szkodził". Niech sobie tylko odpowie na pytanie, o co mu właściwie chodzi0 - powiedziała Pitera.
Przyznała, że ona wiąże - jak to określiła - "uruchomioną ostatnio aktywność" Piskorskiego m.in. z faktem, że w Platformie Obywatelskiej zbliżają się wybory nowych władz na wszystkich szczeblach - od kół poczynając, na władzach krajowych kończąc.