Tusk zaatakował Kaczyńskiego. Ostra riposta Morawieckiego
Premier Mateusz Morawiecki zareagował na wpis lidera Platformy Obywatelskiej dotyczący projektu przeciwko "seksualizacji dzieci". Szef rządu nazwał Donalda Tuska "specjalistą od wszystkiego, który w każdej sprawie nie ma nic do powiedzenia".
Jarosław Kaczyński wraz Elżbietą Witek wygłosili dziś w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości oświadczenia dotyczące inicjatywy "Chrońmy dzieci", której patronuje marszałek Sejmu. Mowa tu o obywatelskim projekcie ustawy, który - jak argumentują autorzy - ma m.in. zapobiegać "seksualizacji najmłodszych".
Kaczyński powiedział, że "chodzi o to, by dzieci nie były poddawane praktykom, które są dla nich szkodliwe, i które mogą prowadzić do zmian psychicznych i trudności, kiedy będą starsze". - O jakie praktyki chodzi? Chodzi o seksualizację dzieci. Nawet tych małych, w wieku przedszkolnym. Tego rodzaju praktyki mają miejsce, ale nie ma bariery prawnej, która by prowadziła, by tego rodzaju działania były zatrzymane - wyliczał prezes.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wystąpienie Kaczyńskiego i Witek skomentował w mediach społecznościowych przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
"Prezes Kaczyński postanowił zająć się - tuż przed wyborami - sprawą 'seksualizacji dzieci'. Mdłości" - napisał na Twitterze lider PO.
Kilka godzin później na wpis Tuska zareagował premier Mateusz Morawiecki. "Znowu odezwał się Donald Tusk. Specjalista od wszystkiego, który w każdej sprawie nie ma nic do powiedzenia. Wyłącznie hejt" - ocenił szef rządu.
PiS straszy seksualizacją dzieci
Wystąpienie polityków PiS skomentował wcześniej również m.in. dziennikarz "Rzeczpospolitej" Jacek Nizinkiewicz. Zwrócił uwagę na brak możliwości zadawania pytań przez reporterów podczas czwartkowego oświadczenia.
Z kolei posłanka Lewicy Wanda Nowicka wskazała, że to nie seksualizacja jest kluczowym problemem wśród młodzieży. "Zamiast walczyć z prawdziwymi zagrożeniami dla dzieci jak pedofilia(!), depresje(!) i samobójstwa(!), PiS zajmuje się własnymi fobiami i rojeniami" - stwierdziła polityk opozycji.