800 plus jeszcze w tym roku? W Sejmie wrze po konferencji Kaczyńskiego

W PiS nieoficjalnie słychać, że oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego w sprawie przedwyborczych obietnic ma wytrącić PO argument, że 800 plus to przedwyborczy szantaż. Partia Tuska zamierza jednak dalej naciskać na to, by wyższa kwota świadczenia obowiązywała jak najszybciej.

Jarosław Kaczyński chce zaszachować Donalda Tuska?
Jarosław Kaczyński chce zaszachować Donalda Tuska?
Źródło zdjęć: © PAP
Patryk Michalski

Apele posłów PO, by 800 plus obowiązywało od 1 czerwca, a nie dopiero od 2024 roku irytują polityków PiS. Posiedzenie Sejmu zaczęło się od awantury z udziałem Marzeny Okły-Drewnowicz i Przemysława Czarnka. - Wy kradliście, my dajemy dzieciom – grzmiał z sejmowej mównicy minister edukacji. - Przestańcie kpić, drwiliście z polskich rodzin. My dokonaliśmy tak naprawdę przewrotu kopernikańskiego – mówiła minister rodziny Marlena Maląg.

Uderzanie w posłów PO to odpowiedź PiS na ich strategię nazywaną "sprawdzam". Największa partia opozycyjna twierdzi, że Kaczyński szantażuje wyborców, licząc na poparcie w wyborach, zamiast podnieść kwotę 500 plus od razu. - PiS oświadczeniem Kaczyńskiego chciało wytrącić im ten argument – mówią WP nieoficjalnie politycy partii rządzącej.

- Wszelkie dywagacje na temat wiarygodności PiS są niepotrzebne. Wielokrotnie udowodniliśmy, że to, co obiecujemy, jest spełnione. Złożymy projekt budżetu do 30 września i będziemy mogli realizować nasze zapowiedzi w kolejnej kadencji – mówi WP wiceminister kultury Teresa Wargocka. Posłanka PiS uważa, że w tym roku nie ma przestrzeni na wypłatę 800 plus, bo program trzeba planować z uwzględnieniem sytuacji ekonomicznej i inflacyjnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"PiS zabiera osobom z niepełnosprawnościami, żeby dać emerytom"

Platforma nie zamierza jednak zmieniać podejścia i chce nadal naciskać, by waloryzacja obowiązywała od tego roku. – Będziemy dalej naciskać. PiS mogłoby szybko dokonać waloryzacji 500 plus w drodze rozporządzenia. Nie zrobili tego, bo chcieli pokazać kiełbasę wyborczą – mówi WP Jagna Marczułajtis-Walczak. – Jeśli PiS naprawdę chce to szybko zrobić, jest nasz projekt, jesteśmy gotowi działać w każdej chwili, niech pokażą swoją dobroduszność i niech to obowiązuje od 1 czerwca – dodaje.

- Ta waloryzacja ludziom się należy, bo przez ich działania 500 plus jest warte niecałe 300 zł. Naciskamy też w sprawie nauczycieli. Punktujemy, że 14. emerytura ma być finansowana z funduszu solidarnościowego, który powstał z myślą o osobach z niepełnosprawnościami, a służy głównie wypłatom emerytur. Rozdają pieniądze, których nie ma, zabierają środki osobom z niepełnosprawnościami i dają innym, a przez to dzielą społeczeństwo – podkreśla Marczułajtis-Walczak.

Posłanka Lewicy Katarzyna Kotula mimo oświadczenia prezesa PiS uważa, że Jarosław Kaczyński szantażuje obywateli, wysyłając wyborcom sygnał "jak na nas zagłosujecie, to wam pomożemy". – Każda polska rodzina wie, że 500 plus na dziecko to kwota niewystarczająca. Przy braku inwestycji w usługi publiczne, matka wyda je na wizytę u dentysty, zapłaci za korepetycje. Czas, żeby rząd tworzył stabilną politykę rodziną, a nie skrojoną na wybory. Dodatki prezentowe dla dzieci czy emerytów są planowane tak, żeby wchodziły w życie tuż po wyborach. Od dawna mówimy, że 500 plus powinno być waloryzowane – mówi Kotula.

Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyński500+konferencja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (511)