PiS wprowadzi w Polsce system kanclerski? "Musimy zdecydować, czy chcemy mieć silnego premiera"

• J. Kaczyński: system kanclerski byłby dla Polski dobry
• PiS chce przesądzić, gdzie leży władza wykonawcza
• M. Kierwiński (PO): konstytucja nie może być zmieniana pod interes jednego człowieka
• Ruch Kukiz'15 opowiada się za wprowadzeniem systemu półprezydenckiego
• Pomysł PiS chwali politolog Norbert Maliszewski

Obraz
Źródło zdjęć: © WP
Michał Fabisiak

Czy Prawo i Sprawiedliwość wprowadzi w Polsce system kanclerski? Takie pytanie należy postawić po sobotnim spotkaniu Jarosława Kaczyńskiego z internautami. Prezes PiS w trakcie dyskusji na Facebooku pozytywnie ocenił ten model władzy. - W tym momencie system kanclerski byłby dla Polski dobry, bo jest poddany większej kontroli.(...) Wydaje mi się, że trzeba iść w stronę systemu kanclerskiego. Ale oczywiście to musi być wielka dyskusja z udziałem społeczeństwa, prawników. To musi być także kwestia referendum. Społeczeństwo powinno zdecydować - stwierdził prezes PiS.

Sobotnia wypowiedź Kaczyńskiego jest pewnym zaskoczeniem. W przeszłości Prawo i Sprawiedliwość postulowało bowiem wprowadzenie systemu prezydenckiemu. Czy teraz PiS zmienia swoje stanowisko? - Nic nie jest przesądzone, w tej sprawie nie zapadły jeszcze żadne decyzje. Na ten temat musimy najpierw porozmawiać wewnątrz partii. Dopiero później odbędzie się ankieta konstytucyjna i konsultacje z ekspertami - tłumaczy Wirtualnej Polsce poseł rządzącej partii Jacek Sasin. I dodaje, że PiS jest za tym, aby przesądzić, gdzie leży władza wykonawcza.

- Musimy zdecydować, czy chcemy mieć silnego premiera oraz prezydenta ograniczonego do funkcji reprezentacyjnych, czy np. jak we Francji, to głowa państwa będzie posiadać pozycję dominującą - wyjaśnia Sasin.

Aby rozwiązanie PiS mogło wejść w życie, potrzebna jest zmiana konstytucji, a tę można dokonać sejmową większości 2/3 głosów. To oznacza, że pomysł PiS musiałaby poprzeć część opozycji. Dwa największe klubu parlamentarne, Platforma Obywatelska i Ruch Kukiza, negatywnie oceniają propozycję PiS.

- Prezes Kaczyński chciałby przekazać jak najwięcej kompetencji premierowi i radzie ministrów, którymi kieruje z tylnego siedzenia, bo w ten sposób zwiększyłby swoją władzę. Konstytucja nie może być zmieniana pod interes jednego człowieka i jego partii - mówi Wirtualnej Polsce poseł PO Marcin Kierwiński. Polityk Platformy zapewnia, że jego ugrupowanie będzie bronić obecnego systemu prawnego. - Jeśli w projekcie PiS pojawią się zapisy, które dadzą premierowi np. możliwość wpływania na prokuraturę, będą sprzyjać zacieraniu się trójpodziału władzy, to na pewno im się sprzeciwimy - wyjaśnia rozmówca WP.

Zdaniem polityka PO obecna konstytucja nie prowadzi do sporów kompetencyjnych między rządem a prezydentem. Kierwiński uważa, że winni są ludzie sprawujący władzę, a nie przepisy. - Proszę zauważyć, że problemy dotyczące odpowiedzialności konstytucyjnej poszczególnych organów państwa pojawiają się tylko wtedy, gdy rządzi PiS. Innych partii to nie dotyczy - mówi polityk Platformy. I dodaje, że konstytucja sprawdziła się w wielu trudnych momentach, dlatego nie ma potrzeby jej zmieniać.

Do pomysłu PiS sceptycznie podchodzi również Kukiz'15. Ruch opowiada się za zmianą modelu władzy, ale proponuje system półprezydencki na wzór Francji. - Z punktu widzenia naszych predyspozycji historycznych nie przyjmie się w Polsce silny kanclerz. Chodzi o mandat społeczny. Prezydent jest wybierany przez obywateli, a kanclerz przez polityków. Naszym zdaniem to suweren ma decydować o tym, kto nim rządzi, a nie partie - mówi WP Marek Jakubiak, poseł Kukiz'15.

O ile Ruch od początku opowiada się za wzmocnieniem uprawnień głowy państwa, o tyle stanowisko PO ws. pomysłu prezesa PiS budzi pewne zaskoczenie. Warto wspomnieć, że w 2009 roku ugrupowanie to postulowało wprowadzenie w Polsce systemu kanclerskiego. Premier Donald Tusk przedstawił nawet odpowiednie rozwiązania konstytucyjne. Plan przewidywał ograniczenie władzy prezydenta i zmianę trybu jego wyboru: miał być wybierany nie w wyborach powszechnych, lecz przez Zgromadzenie Narodowe. Dlaczego w takim razie PO jest sceptycznie nastawiona do pomysłu PiS?

- Boję się, że Jarosław Kaczyński mówiąc o systemie kanclerskim, ma na myśli system, w którym jeden człowiek z tylnego siedzenia będzie kierował władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Takiemu rozwiązaniu mówimy stanowcze "nie" - wyjaśnia Kierwiński. Stanowiskiem PO nie jest zaskoczony poseł PiS.

- Nawet gdybyśmy przedstawili projekty wyjęte wprost z programu Platformy, to myślę, że one i tak zostałyby przez nią oprotestowane. Politycy PO otwarcie mówią, że ważne jest przecież to, kto zgłasza pomysły - mówi Sasin. I dodaje, że nie spodziewa się, aby Platforma poparła wprowadzenie systemu kanclerskiego. - Nie kierujemy się tym, aby zgłaszać projekty, które będą satysfakcjonować polityków PO. Zależy nam na Polakach - mówi poseł PiS.

Pomysł wprowadzenia systemu kanclerskiego chwali dr hab. Norbert Maliszewski, politolog Uniwersytetu Warszawskiego. - To dobra idea. Obecny system się nie sprawdza. W sytuacji, gdy prezydent i premier są z przeciwnych obozów politycznych dochodzi do niepotrzebnych, jałowych sporów - mówi ekspert. W jego ocenie Polska demokracja dorosła do zmiany systemu na bardziej jednorodny.

W obecnym systemie parlamentarno-gabinetowym, władzę wykonawczą sprawują w Polsce prezydent i premier. Więcej kompetencji posiada co prawda ten drugi, ale w niektórych kwestiach konstytucja zmusza oba organy do koabitacji. Dotyczy to polityki zagranicznej i obronności kraju. W przeszłości, gdy premierem był Donald Tusk, a prezydentem Lech Kaczyński dochodziło do sporów kompetencyjnych.

W uniknięciu podobnych sytuacji niewątpliwie pomogłoby wprowadzenie w Polsce systemu prezydenckiego lub półprezydenckiego albo kanclerskiego. Dwa pierwsze występują np. w USA i Francji, a ostatni w Niemczech. W systemie kanclerskim kompetencje głowy państwa w zakresie władzy wykonawczej są mocno ograniczone i mają charakter czystko reprezentacyjny. Silną pozycję posiada natomiast kanclerz, który polityczną odpowiedzialność za swoją działalność ponosi przed parlamentem.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Trump na wojnie z mediami. Pozwał wielkie redakcje
Trump na wojnie z mediami. Pozwał wielkie redakcje
Ranking zaufania: prezydent Nawrocki z rekordowym wynikiem
Ranking zaufania: prezydent Nawrocki z rekordowym wynikiem
Media: Paweł Wroński odchodzi ze stanowiska rzecznika MSZ
Media: Paweł Wroński odchodzi ze stanowiska rzecznika MSZ
Łukaszenka zaskoczył ws. Ukrainy. Twierdzi, że "Putin ma propozycję"
Łukaszenka zaskoczył ws. Ukrainy. Twierdzi, że "Putin ma propozycję"
Nadciąga chłód. W górach może sypnąć śniegiem
Nadciąga chłód. W górach może sypnąć śniegiem
Szczególna prośba Zełenskiego. Zapytał Trumpa o pociski Tomahawk
Szczególna prośba Zełenskiego. Zapytał Trumpa o pociski Tomahawk
Tony Blair pokieruje Strefą Gazy? "Jest znienawidzony"
Tony Blair pokieruje Strefą Gazy? "Jest znienawidzony"
Nowe dane CBOS. Poparcie dla rządu spada poniżej 30 proc.
Nowe dane CBOS. Poparcie dla rządu spada poniżej 30 proc.
Trump o końcu wojny w Gazie, interwencja Święczkowskiego [SKRÓT DNIA]
Trump o końcu wojny w Gazie, interwencja Święczkowskiego [SKRÓT DNIA]
Trzaskowski przerwał milczenie. Zabrał głos ws. porażki w wyborach
Trzaskowski przerwał milczenie. Zabrał głos ws. porażki w wyborach
Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem. Niemieckie władze wszczynają śledztwo
Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem. Niemieckie władze wszczynają śledztwo
Nawrocki zapowiada dwie nowe ustawy
Nawrocki zapowiada dwie nowe ustawy