Szczególna prośba Zełenskiego. Zapytał Trumpa o pociski Tomahawk
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas spotkania z Donaldem Trumpem poprosił o pociski Tomahawk. Broń dalekiego zasięgu mogłaby umożliwić ataki na cele w Rosji, nawet w rejonie Moskwy.
Co musisz wiedzieć?
- Wołodymyr Zełenski podczas wtorkowego spotkania w USA zwrócił się do Donalda Trumpa z prośbą o przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk.
- Tomahawki mają zasięg do około 1600 km, co pozwoliłyby Ukrainie atakować cele głęboko na terytorium Rosji.
- Trump dotychczas nie zgodził się na sprzedaż Tomahawków Ukrainie, mimo wcześniejszych rozmów na ten temat.
Pierwsze doniesienia o prośbie Zełenskiego skierowanej do Trumpa pojawiły się w serwisie Axios w piątek. Jak podaje amerykański portal, Ukraińcy mogliby wykorzystać tę broń do atakowania celów w Rosji na odległość sięgającą Moskwy. Dodatkowa broń mogłaby zmusić Władimira Putina do rozmów pokojowych.
Polska powinna zestrzeliwać obce obiekty na niebie? "Strzelać, ale..."
Jakie znaczenie mają pociski Tomahawk dla Ukrainy?
Według Axios Zełenski nie ujawnił od razu, o jaki rodzaj uzbrojenia poprosił Trumpa. - Myślę, że prezydent Trump wie. Powiedziałem mu wczoraj, czego potrzebujemy, jednej rzeczy. - Nawiasem mówiąc, potrzebujemy tego, ale nie oznacza to, że to wykorzystamy. Bo jeśli będziemy to mieć, myślę, że będzie to dodatkowy nacisk na Putina, by zasiadł (za stołem) i rozmawiał - oświadczył Zełenski.
Pociski Tomahawk to precyzyjna broń manewrująca o zasięgu ok. 1600 km, co znacznie przewyższa możliwości dotychczas używanych przez Ukrainę pocisków ATACMS. Według źródeł cytowanych przez Axios, temat Tomahawków był już wcześniej poruszany w rozmowach z USA, jednak Trump nie wyraził zgody na ich sprzedaż Ukrainie.
Czy Ukraina może przełamać rosyjską obronę powietrzną?
Zełenski w rozmowie z Axios podkreślił, że Ukraina jest w stanie atakować cele na rosyjskim terytorium za pomocą dronów. Jednak wiele z nich jest intensywnie chronionych przez złożone systemy obrony powietrznej, trudno jest przełamać bezzałogowcami.
Przeczytaj również: "Spisek" przeciwko Morawieckiemu. Odsłaniamy kulisy sporu w PiS o kandydata na premiera
Wcześniej o prośbie Zełenskiego informował także brytyjski "Telegraph". Jak podaje PAP, decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta, a temat pozostaje przedmiotem rozmów między Kijowem a Waszyngtonem.