Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem. Niemieckie władze wszczynają śledztwo
Drony pojawiły się nad Szlezwikiem-Holsztynem. Władze podejrzewają szpiegostwo i sabotaż, a śledztwo już trwa. Sprawą zajmują się zarówno lokalne, jak i federalne instytucje.
Co musisz wiedzieć?
- Drony zostały zaobserwowane nad krajem związkowym Szlezwik-Holsztyn na północy Niemiec, co wzbudziło podejrzenia o szpiegostwo i sabotaż.
- Minister spraw wewnętrznych landu, Sabine Suetterlin-Waack, poinformowała o wszczęciu śledztwa oraz o współpracy z władzami federalnymi i Bundeswehrą.
- Władze lokalne pozostają w stałym kontakcie z Berlinem, by skoordynować działania w tej sprawie.
Nad krajem związkowym Szlezwik-Holsztyn na północy Niemiec zaobserwowano drony, trwa śledztwo w związku z podejrzeniami o szpiegostwo i sabotaż - przekazała w piątek minister Sabine Suetterlin-Waack. W oświadczeniu podkreśliła, że władze landu pozostają w kontakcie z władzami federalnymi w Berlinie oraz Bundeswehrą.
Gen. Drewniak o dronach. "Mielibyśmy ogromny problem"
Czy śledztwo w sprawie dronów obejmuje współpracę z Bundeswehrą?
Władze lokalne nie ujawniają na razie szczegółów dotyczących liczby dronów ani ich pochodzenia. Podkreślają jednak, że sprawa traktowana jest bardzo poważnie. Służby prowadzą skoordynowane działania i współpracują ze sobą.
Władze zapewniają, że wszelkie nowe informacje będą przekazywane opinii publicznej na bieżąco. Władze apelują o zachowanie spokoju i zapewniają, że sytuacja jest monitorowana.
Przeczytaj również: Sejm zdecydował ws. religii. Lawina komentarzy
Niemcy nie są pierwszym krajem, który musi zmierzyć się z niecodziennymi dronowymi atakami. W nocy z czwartku na piątek nad archipelagiem w Karlskronie na południowym wschodzie Szwecji zaobserwowano dwa duże, niezidentyfikowane bezzałogowe obiekty. Wcześniej podobne maszyny pojawiły się w pobliżu czterech lotnisk na Półwyspie Jutlandzkim w Danii, w tym nad bazą wojskową.
Poważny problem z dronami miała Polska. W nocy z 9 na 10 września w rejonie podlubelskich Wyryk doszło do zmasowanego ataku. W odpowiedzi polskie myśliwce wystrzeliły łącznie trzy rakiety. Części, jakie znaleziono w następnych dniach potwierdziły, że były to głównie drony typu gerbery.