PiS traci w swoich słynnych bastionach. "To pokolenie wymiera, a ja mam ich dość"
Cztery lata temu w gminie Godziszów było 88,8 proc. głosów na PiS - stąd określenie, że region to bastion partii w województwie lubelskim. W aktualnych wyborach poparcie dla PiS spadło do 78 proc. - To i tak duża zmiana, bo u nas wszyscy po kolei zostali właściwie kupieni - opowiada WP mieszkaniec gminy.
16.10.2023 15:45
- Sądzę, że pewien etap się kończy. U nas PiS bazował na starszych ludziach, takich, którzy od 10 lat nie wyjechali z domu do miasta. Co niedziela słyszeli instrukcje z Nowogrodzkiej odczytywane w kościele. Jak włączali telewizor, to tuba propagandowa pokazywała, że żyją w idealnym świecie - opowiada nam przedsiębiorca z gminy Godziszów.
- To pokolenie zaczyna odchodzić, wymiera po prostu. Natomiast młodzi ludzie przejrzeli na oczy, czytają internet. I tak uważam, że to duża zmiana, bo u nas wszyscy po kolei zostali właściwie kupieni. Darmowymi lekami, 500 plus i tak dalej. W mojej branży PiS też robił dobrze, ale nie dałem im szansy. Mam dość - komentuje wynik wyborów. Podkreśla, że lokalni rolnicy to właściwie przedsiębiorcy. Ze względu na problemy z ukraińskim zbożem postanowili głosować na Konfederację.
Godziszów już kiedyś był sławny. Podczas referendum akcesyjnego prawie 90 proc. mieszkańców zagłosowało przeciwko wstąpieniu Polski do UE. Po tym, jak w 2019 roku miejscowość ogłoszono bastionem PiS, odwiedził ją premier Mateusz Morawiecki. Rok później lokalna straż pożarna otrzymała nowy wóz strażacki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bastiony PiS zaczynają się kruszyć. Minus 17 punktów proc. poparcia
W gminie Kobylin-Borzymy w województwie podlaskim PiS stracił 17 punktów proc. poparcia. W 2019 roku na rzecz rządzącej partii oddano 87,9 proc. głosów. Tym razem wyniki wyglądają następująco: PiS - 70 proc., Konfederacja - 12 proc. Trzecia Droga - 7 proc., Koalicja Obywatelska - 6,9 proc. (to pełne dane po przeliczeniu 100 proc. głosów).
Dariusz Józef Sikorski, wójt gminy Kobylin-Borzymy, stwierdza, że trudno mu oceniać zmianę sympatii politycznych. - I tak z kim nie rozmawiałem, deklarował, że popiera PiS, ale fakt, że Konfederacja troszeczkę się umocniła. Zmiana może wynikać z tego, że więcej młodych ludzi głosowało - komentuje wójt.
Podkreśla, że nadal wysokie poparcie dla PiS może być utożsamiane z licznymi inwestycjami z funduszy rządowych. - Jesteśmy w trakcie remontu centralnego skweru, mamy nowe boisko, inwestujemy w ośrodek zdrowia, a na drogi gminne dostaliśmy 8 mln zł. Dość dużo dostaliśmy - podsumowuje wójt.
Zobacz także
Twierdze pod Łomżą i Kielcami też tracą
W 2019 roku twierdzą partii Jarosława Kaczyńskiego była gmina Przytuły niedaleko Łomży. 85,9 proc. mieszkańców postawiło krzyżyk przy kandydatach Prawa i Sprawiedliwości. Ten rekord to już przeszłość. W aktualnych wyborach rządząca partia uzyskała 74,7 proc. poparcia. Drugi wynik należy do Konfederacji - 8,5 proc. (wcześniej 3,0 proc.). Następna, z poparciem 7,4 proc., była Trzecia Droga, czyli Polska 2050 z PSL (poprzednio PSL miał tam 6,6 proc.).
W miasteczku i gminie Osiek - to świętokrzyski bastion poparcia Prawa i Sprawiedliwości - w 2019 roku 80 proc. głosów padło na tę partię. Kiedy byliśmy tam we wrześniu, trudno było znaleźć kogokolwiek, kto nie deklaruje poparcia dla aktualnej władzy. Po niedzieli zaskoczenie: dla PiS "tylko" 71 proc. Poparcia rządzącym uszczknęły Trzecia Droga i Konfederacja.
Od wielu lat słynny był także bastion PiS w Kuleszach Kościelnych. W 2019 roku PiS mogło liczyć tam na poparcie rzędu 84,0 proc. Po czterech latach jest ono o 10 punktów proc. niższe (74,0 proc.).
W trakcie kampanii wyborczej Jarosław Kaczyński mówił, że zamiast na debatę z Donaldem Tuskiem jedzie odwiedzić Przysuchę (miasto w województwie mazowieckim), bo to szczęśliwe miejsce dla jego partii. Przypomnijmy, że tam odbyło się kilka wydarzeń w finale kampanii PiS z 2019 roku.
Nawet w tym regionie poparcie dla partii rządzącej nieco spadło. W 2019 roku w powiecie przysuskim na PiS oddano 70 proc. głosów. Po niedzielnym głosowaniu wskaźnik poparcia obniżył się do 67 proc. (dane PKW po zliczeniu wszystkich głosów).
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski