"PiS to legion ludzi wyszykowany do wojny z Platformą"
Rząd Jarosława Kaczyńskiego nie zagwarantuje spokoju, powagi i dobrej pozycji międzynarodowej - ocenił szef PO Donald Tusk. Ci sami ludzie, ta sama koalicja, obawiam się, że ten sam bałagan - powiedział. Zaznaczył, że jest gotowy współpracować z nowym rządem w sprawach, które dotyczą milionów ludzi. Dodał jednak, że PiS to ciągle "legion ludzi wyszykowany do wojny z Platformą", a nie do pracy na rzecz państwa.
Bracia Kaczyńscy nie ukrywali, że polityka międzynarodowa w ich wykonaniu będzie polityką nieufności, podejrzliwości i odwracania się trochę plecami do świata. Marcinkiewicz to trochę hamował - powiedział Tusk.
Jego zdaniem, nie będzie żadnej zasadniczej zmiany w porównaniu z rządem Kazimierza Marcinkiewicza, bo rządzić będą ci sami ludzie, którzy rządzili przez ostatnie miesiące. Jedyna prawdziwa różnica jest taka, że człowiek, który robił najlepsze wrażenie, czyli premier Marcinkiewicz, jest poza rządem - zaznaczył.
Szef Platformy chciałby, żeby "ten rząd miał sukcesy szczególnie w tych sprawach, które dotyczą milionów ludzi". Jak przypomniał, proponował, aby sprawy służby zdrowia, walki z bezrobociem oraz politykę międzynarodową "wyjąć spod partyjnego sporu i wspólnie nad nimi pracować".
Dzisiaj jestem gotów ponowić tego typu apel - zadeklarował Tusk. Dodał jednak, że nie widzi "takiej gotowości wśród polityków PiS, żeby polityczną wojnę zastąpić ciężką, spokojną pracą na rzecz ludzi". Mam wrażenie, że PiS to ciągle legion ludzi wyszykowany do wojny z Platformą, a nie do ciężkiej pracy na rzecz państwa - zaznaczył Tusk.
Według niego, "kiedy znów słyszymy o przyspieszeniach i rewolucjach to raczej śmieszy". Wolałbym, żeby rząd był kompetentny, poważny i spokojny, a nie zapowiadający ciągłe rewolucje i przyspieszenia - podkreślił.
Zdaniem szefa PO, Jarosław Kaczyński, Roman Giertych, Andrzej Lepper to "specjaliści raczej od konfliktu i zamieszania", a nie pozytywnej, spokojnej pracy.