PiS z nagłym wnioskiem. Mariusz Błaszczak wszedł na mównicę ws. Elżbiety Witek
Mariusz Błaszczak tuż przed kluczowymi głosowaniami w Sejmie nagle złożył wniosek formalny - dotyczący głosowania nad kandydaturą Elżbiety Witek, która miałaby objąć fotel wicemarszałka Sejmu. Propozycja PiS wywołała burzę na sali, ale nie spotkała się z przychylnością posłów. Porządek obrad nie został zmieniony.
- Wysoki Sejmie, w imieniu klubu PiS zwracam się o przerwę i zwołanie konwentu seniora oraz o wprowadzenie do obrad punktu dotyczącego powołania Elżbiety Witek na stanowisko wicemarszałka Sejmu - powiedział nagle z mównicy Mariusz Błaszczak.
Zrobił to chwilę po tym, gdy Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza (wniosek złożyło Prawo i Sprawiedliwość).
Marszałek Szymon Hołownia za chwilę miał rozpocząć głosowanie ws. odwołania z funkcji wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka z Konfederacji. W tym czasie na mównicę wszedł Mariusz Błaszczak i złożył wniosek formalny - właśnie ws. Elżbiety Witek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błaszczak wypunktowany. Motyka wskazał mu "zakazane słowa"
Po słowach Mariusza Błaszczaka na sali rozległy się brawa posłów PiS.
- Łamie pan regulamin Sejmu, czego dowodem jest haniebne postępowanie wobec posłów i ministrów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - zarzucał Błaszczak.
- Jeżeli mój wniosek nie zostanie spełniony, to uznam, że "koalicja 13 grudnia" daje dowód wykluczania przedstawicieli największego klubu parlamentarnego Sejmu z prezydium. Jeżeli warunek nie zostanie spełniony, nie będziemy głosować w następnym głosowaniu - zagroził. I tak się stało.
Większość posłów i posłanek z PiS nie głosowała ws. odwołania Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka.
Wniosek Mariusza Błaszczaka został błyskawicznie przegłosowany i odrzucony. A Krzysztof Bosak utrzymał funkcję w prezydium Sejmu.