PiS RP czyli jak uratować miliony subwencji
Czy kierownictwo PiS znalazło sposób na
uratowanie 65-milionowej subwencji na wypadek, gdyby nie doszło do
przedterminowych wyborów? - pyta "Rzeczpospolita".
Według gazety, Prawo i Sprawiedliwość Rzeczypospolitej Polskiej - tak mogłaby się już niedługo nazywać partia Jarosława Kaczyńskiego. Ma to być remedium na utratę dotacji z budżetu, po tym jak w sierpniu Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała dokumentację finansową PiS i SLD. Partiom grozi wstrzymanie dotacji aż na trzy lata. W wypadku ugrupowania Kaczyńskiego to około 65 mln zł. Sprawę ma rozpatrzyć Sąd Najwyższy, bo Pis odwołało się od werdyktu PKW.
Asystent jednego z czołowych działaczy PiS potwierdził gazecie, że w wąskim kierownictwie partyjnym zmiana nazwy była rozpatrywana. Był to jednak tylko jeden z wielu wariantów branych pod uwagę - zaznaczył rozmówca "Rzeczpospolitej". Przyznał również, iż bardziej prawdopodobne jest powstanie nowej partii założonej przez prawicowych posłów, która następnie połączy się z PiS i powstanie np. PiS RP.
Jednak szef Klubu Poselskiego PiS Marek Kuchciński kategorycznie zaprzecza, by rozważano takie pomysły. Pod sztandarem PiS tworzymy duży ruch prawicowy i o zmianie nazwy partii nie ma mowy - powiedział "Rzeczpospolitej". (PAP)