PiS pracuje nad nową konstytucją? "Nie działamy w opozycji do prezydenta"
Konstytucjonaliści zatrudnieni przez PiS opracowują specjalne ankiety, dotyczące zmian w ustawie zasadniczej. Czy to oznacza, że partia nie zamierza czekać na wyniki referendum zapowiedzianego przez prezydenta Andrzeja Dudę i chce forsować swój projekt konstytucji? – To nie jest działanie w opozycji do głowy państwa – mówi Wirtualnej Polsce poseł PiS Marek Ast.
22.06.2017 | aktual.: 22.06.2017 14:22
Troje zatrudnionych przez PiS konstytucjonalistów prof. Anna Łabno, prof. Bogumił Szmulik, prof. Bogusław Banaszak odpowiada za przygotowania koncepcji ankiety konstytucyjnej, wskazanie respondentów oraz przygotowanie wyników do publikacji – pisze portal oko.press.
Ankiety zostały wysłane do 102 ekspertów, głównie konstytucjonalistów. Jak pisze portal, część odbiorców listu sygnowanego przez PiS, którzy nie zgadzają się z poglądami partii, nie chce brać udziału w badaniu. Za wypełnienie dokumentu wypłacane jest wynagrodzenie w wysokości 2 tys. zł.
Ankieta zawiera pytania dotyczące m.in. tego, jaki powinien być system rządów w kraju, czy w Konstytucji powinny znaleźć się zapisy dotyczące Unii Europejskiej, jaką strukturę powinien mieć parlament, jakie mają być kompetencje jego izb, a także prezydenta i rządu. Konstytucjonaliści są także pytani o to, czy ich zdaniem powinny działać sądy wojskowe i administracyjne, jak mają być powoływani sędziowie Trybunału Konstytucyjnego i czy model prokuratury powinien być uregulowany w Konstytucji.
Kilka tygodni temu prezydent zapowiedział, że zamierza zorganizować referendum w sprawie zmian w konstytucji. Politycy PiS przekonywali wówczas, że reformę ustawy zasadniczej postulują od dawna. – Nasze działania nie są w opozycji do inicjatywy prezydenta. Wskazana jest współpraca z głową państwa w sprawie pytań, jakie miałyby paść w referendum. Taka ankieta bardzo by w tym pomogła. Dobrze jest znać opinie ekspertów, zanim zapyta się o zdanie Polaków – mówi poseł PiS Marek Ast. I dodaje, że im więcej środowisk będzie zaangażowanych w sprawę referendum, tym większa szansa, że weźmie w nim udział duża liczba obywateli.