PiS poprze projekt PO ws. jawności zarobków w NBP?
W środę rzeczniczka PiS, Beata Mazurek, przyznała, że jeżeli nie będzie przeszkód formalno-prawnych, z pewnością klub poprze projekt ustawy autorstwa PO w sprawie jawności zarobków w NBP. - Dzisiejsza konferencja NBP nie wyczerpuje tematu – powiedziała, cytowana przez PAP.
PiS i PO zgodne ws. jawności zarobków w NBP?
Beata Mazurek, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, przyznała w środę dziennikarzom w Sejmie, że nie jest usatysfakcjonowana wyjaśnieniami Narodowego Banku Polskiego w sprawie wysokości zarobków w instytucji. Dodała, że konferencja NBP nie wyczerpuje tematu.
Jednak jak zaznaczyła Mazurek w działaniu opozycji zauważa pewną sprzeczność. - Z jednej strony domagają się ujawnienia tych zarobków, a z drugiej strony składają projekt ustawy do Sejmu, który daje podstawy prawne do tego, by te zarobki zostały ujawnione. Więc doskonale mają świadomość taką, że w świetle obowiązujących przepisów prawnych dzisiaj - jak rozumiem - zrobić tego nie można. Jak ustawa zostanie przyjęta, nie sądzę, by był z tym jakikolwiek problem - mówiła rzeczniczka PiS, cytowana przez PAP.
Brata Mazurek oświadczyła też, że - jeżeli nie będzie przeszkód formalno-prawnych, PiS z pewnością poprze projekt ustawy autorstwa PO w sprawie jawności zarobków w NBP.
Konferencja Narodowego Banku Polskiego
Jak wynika z oświadczenia NBP w 1999 roku prezes Narodowego Banku Polskiego miał średni miesięczny przychód w kwocie 45 tys. zł. W 2015 roku było to około 74 tys. zł. W 2018 roku - za kadencji prof. Adama Glapińskiego - przychód miesięczny wynosił 63 tys. zł. W tym jest wynagrodzenie zasadnicze, ewentualne premie, a także ewentualne dodatki. Narodowy Bank Polski nie podał jednak szczegółów tej kwoty. Jest to całkowity przychód brutto, przed opodatkowaniem.
Z odczytanego przez Ewę Raczko oświadczenia wynika, że wynagrodzenie kadry kierowniczej NBP (dyrektorzy i zastępcy dyrektorów) w latach 2015-2018 (a więc zarówno za kadencji prezesa Marka Belki, jak i prezesa Adama Glapińskiego) kształtowało się na porównywalnym poziomie, natomiast średnie wynagrodzenie pracowników NBP w latach 2015-2017 wzrastało następująco: 3,7 proc., 3,6 proc., 3,1 proc.
Wynagrodzenia Martyny Wojciechowskiej i Kamili Sukiennik, czyli tzw. dwórek prof. Adama Glapińskiego, nie będą ujawniane. - Narodowy Bank Polski nigdy nie udzielał imiennie takich informacji - tłumaczyła Ewa Raczko. - Żaden z dyrektorów nie otrzymuje pensji około 65 tys. zł bądź wyższej. Informacje, że tak wysokich zarobków w NBP nie ma przekazaliśmy już 12 grudnia zeszłego roku, cytuje PAP.