Panie profesorze, skoro tak chętnie rozmawialiśmy o liderach ze strony opozycji, to jeśli pan pozwoli, trochę przy okazji szczepień, chciałbym
pana zapytać o inne nazwisko. Czy to może być taki lider, który zyskuje w tej chwili na znaczeniu i także na popularności, szef Kancelarii
Premiera, Michał Dworczyk, który pojawia się przy różnych okazjach, pokazuje, no jest oczywiście twarzą, pełnomocnikiem do spraw szczepień, pokazuje się jako
ten człowiek, który organizuje, sam pan powiedział, tę najważniejszą kwestie - zyskuje?
Wie pan, oczywiście uważam, że Michał Dworczyk jest najbardziej obiecującym politykiem PiS-u tego średniego
pokolenia, ale może paść ofiarą właśnie klęski tej operacji ze szczepieniami. Bo wie pan, nie
wiem, jak się to skończy, natomiast wiem, że jeśli PiS-owi się uda rzeczywiście zaszczepić większość
Polaków i uda nam się z końcem tego roku uporać z pandemią, to oczywiście PiS będzie mówił, że to jest największe zwycięstwo polskiego
rządu w ogóle po II wojnie światowej. Że jest absolutnie coś niebywałego, no a kto jest personifikacją tego?
No minister Dworczyk. Więc oczywiście jego akcje pójdą gwałtownie do góry, ale muszą się te dwie rzeczy udać -
po pierwsze musi ta akcja szczepień się udać, po drugie rzeczywiście ludzie muszą chcieć kupić taką narrację, że to jest ogromny sukces.
Ale taka będzie intencja. Więc oczywiście minister Dworczyk jest twarzą tego, a zatem jego los polityczny jest ściśle
uzależniony od powodzenia bądź klęski tego programu szczepień.
Pytanie czy na pewno, bo wie pan jak to jest, jeżeli jego akcje pójdą
do góry, to zaraz znajdzie się ktoś, kto zobaczy ryzyko, zagrożeń i będzie chciał go utopić?
A to z całą
pewnością, tylko, że taka rywalizacja tam trwa permanentnie. Natomiast wie pan, jeśli ktoś osiągnie
pewien próg popularności, to nie jest już tak łatwo go wyeliminować. Oczywiście Dworczyk nie będzie rywalizował z prezesem Kaczyńskim,
natomiast może dołączyć w jakiejś perspektywie do grona tych kandydatów na następcę, których tam jest sporo,
natomiast w których ja kompletnie na razie nie wierzę, bo uważam, że dopóki prezes Kaczyński jest w stanie fizycznie z racji
wieku funkcjonować jako lider partii, a na razie jest w stanie, mówienie o jego następcy jest po prostu przedwczesne i
będzie to galeria kolejnych następców, tak jak teraz się mówi o premierze Morawieckim, kiedyś się mówiło o Zbigniew Ziobrze,
później o Joachimie Brudziński, o pani Szydło - to wszystko jest galeria postaci kreowanych przez media, a prezes Kaczyński w
moim przekonaniu nie wybiera się na emeryturę. Zresztą ciągle nie ma tego kongresu, który miał być jesienią, na
którym go miano wybrać na kolejną kadencję. Wszystko uległo przedłużeniu.
To będzie ostatni raz, tak mówił prezes Kaczyński.
Tak, tak, ale po pierwsze może zmienić zdanie, a po drugie ten ostatni raz jest na kolejne 4 lata.