PolskaPiS: nowa frakcja w PE - sukces Kamińskiego i Bielana

PiS: nowa frakcja w PE - sukces Kamińskiego i Bielana

Szacunek dla suwerenności państw członkowskich Unii Europejskiej, rozwój stosunków transatlantyckich, wolny rynek, walka z unijną biurokracją i równość wszystkich członków UE - to wartości, na których - według zapowiedzi polityków PiS - opierać będzie się nowa frakcja w Parlamencie Europejskim, do której wejdzie Prawo i Sprawiedliwość. Jarosław Kaczyński ocenił też, że powstanie frakcji to osobisty, poważny sukces Michała Kamińskiego i Adama Bielana.

22.06.2009 | aktual.: 22.06.2009 16:49

Nowa grupa będzie się nazywać Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Ma liczyć 55 członków. Jarosław Kaczyński powiedział, że początkowo nowa frakcja będzie liczyła osiem partii.

- To dobra wiadomość dla Parlamentu Europejskiego, ale przede wszystkim dobra wiadomość dla Polski i nie ukrywam, że dobra wiadomość dla PiS-u - powiedział na konferencji prasowej J. Kaczyński.

Prezes PiS zaznaczył, że w skład grupy wejdą europosłowie z partii, które rządziły, bądź rządzą swoimi krajami.

Europosłowie PiS z 15 mandatami będą w klubie drugim największym ugrupowaniem po torysach, którzy w wyborach 4 czerwca zdobyli 26 mandatów. Oprócz 15 europosłów PiS i 26 eurodeputowanych z brytyjskiej Partii Konserwatywnej znajdzie się 9 z czeskiego ODS, której liderem jest prezydent Vaclav Klaus - najbardziej niechętnie nastawiony do Traktatu Lizbońskiego spośród wszystkich szefów rządów i głów państw w UE.

Do grupy przyłączył się też jeden europoseł z fińskiej Partii Centrum, która w PE wchodzi w skład liberałów.

Po jednym przedstawicielu w grupie będą miały ponadto belgijska Lista Dedeckera, Węgierskie Forum Demokratyczne, holenderska Unia Chrześcijańska oraz łotewska partia Dla Ojczyzny i Wolności.

Łotewski poseł został zarejestrowany jako reprezentant Narodowego Ruchu Niepodległości Łotwy, a nie pod lepiej znaną nazwą partii Dla Ojczyzny i Wolności, która połączyła się z Ruchem Niepodległości. Działacze partii Dla Ojczyzny i Wolności wywołali konsternację wystąpieniem w obronie patriotyzmu łotewskich ochotników z Waffen SS.

- To są partie znane w Europie, odpowiedzialne, mające jednocześnie poglądy w wielkiej mierze zbliżone do naszych - mówił prezes PiS.

J. Kaczyński zapowiedział, że frakcja ma tworzyć "nową jakość" w Parlamencie Europejskim. Podkreślił, że wśród celów, jakie grupa sobie stawia, jest m.in. ochrona suwerenności narodowej państw Unii i wprowadzenie skutecznej polityki energetycznej w UE. Jak dodał, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy podkreślają znaczenie rodziny "jako podstawowej komórki społecznej".

Także rozwój stosunków transatlantyckich, wolny rynek, walka z unijną biurokracją i równość wszystkich członków UE - to wartości, na których - według zapowiedzi polityków PiS - opierać będzie się nowa frakcja. Wszystkie partie wchodzące w jej skład podpisały w Pradze deklarację, która zawiera powyższe zasady.

Prezes PiS podkreślił, że w nowej grupie interesy narodowe nie będą podlegały dyscyplinie podczas głosowań, co - jak mówił - odróżnia ją od np. Europejskiej Partii Ludowej (w skład tej frakcji wchodzi m.in. Platforma Obywatelska i PSL). - Nic nie zagraża polskiej polityce rolnej ze strony tej grupy. Nic nie zagraża polskim interesom - zapewnił.

Szef PiS ocenił też, że powstanie frakcji to osobisty, poważny sukces Michała Kamińskiego i Adama Bielana, którzy wraz z nim wystąpili na konferencji prasowej w siedzibie PiS. Bielan zapowiedział, że PiS będzie zabiegało o to, żeby grupa poparła kandydaturę Jerzego Buzka na szefa PE, jeżeli ten zostanie oficjalnie zgłoszony przez Europejską Partię Ludową.

J. Kaczyński zapowiedział, że frakcja będzie się rozbudowywała i już trwają rozmowy z kolejnymi partiami, które mogą wejść w jej skład.

Także lider konserwatystów brytyjskich David Cameron ogłosił w poniedziałek skład nowej grupy w PE. Cameron wystąpił z największego klubu w PE - EPP-ED - zrzeszającego partie ludowe i chadeckie, ponieważ nie podoba mu się jego orientacja polityczna, zbyt pozytywna wobec europejskiej integracji. Zamiar wystąpienia zadeklarował jeszcze w 2005 r. ubiegając się o funkcję szefa partii.

Partia Pracy już wcześniej krytykowała torysów za zamiar wykluczenia się z głównego nurtu polityki europejskiej, co według niej równa się marginalizacji. Rzecznik partii liberalnej ds. polityki zagranicznej Edward Davey nazwał nowy klub "zbieraniną posłów o skrajnych poglądach" i stwierdził, iż torysi znajdą się "w ideologicznej izolacji".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)