PiS niepokoi się o koncesję dla TV Trwam, pomimo decyzji KRRiT
Pomimo decyzji KRRiT o przyznaniu koncesji TV Trwam na nadawanie cyfrowe posłowie PiS niepokoją się o miejsce dla stacji o. Rydzyka na pierwszym multipleksie. Nadal chcą przeprowadzenia w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji kontroli NIK.
Prace nad poselskim projektem uchwały zlecającej Najwyższej Izbie Kontroli badanie w KRRiT kontynuowano na wspólnym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji ds. Kontroli Państwowej.
Posłowie PiS chcą, aby NIK zbadała procedury udzielania koncesji na nadawanie cyfrowe na multipleksie pierwszym. Ich projekt uchwały dotyczy drugiego, wciąż niezakończonego konkursu na cztery miejsca na MUX 1. Dotychczas KRRiT rozstrzygnęła go połowicznie - w piątek przyznała koncesję na nadawanie TV Trwam i TVP Kids. Krajowa Rada ma jeszcze do rozdysponowania dwa miejsca, dla kanału edukacyjnego i filmowego.
Sprawozdawczyni projektu uchwały Barbara Bubula (PiS) wniosła poprawki, zgodnie z którymi NIK miałaby zbadać także konkurs wcześniejszy, rozstrzygnięty w kwietniu 2011 r. Wówczas decyzją Krajowej Rady TV Trwam nie otrzymała miejsca na pierwszym multipleksie. Według KRRiT przedstawiona we wniosku sytuacja finansowa nadawcy stacji, fundacji Lux Veritatis nie zapewniała powodzenia przedsięwzięcia.
Posłowie przyjęli poprawkę poseł Bubuli zmieniającą tytuł uchwały, jednak nie przyjęli zmiany rozszerzającej kontrolę NIK na oba konkursy w paragrafie pierwszym, który ostatecznie w całości odrzucono. Potem ogłoszono przerwę w posiedzeniu. Posłowie obu komisji mają powrócić do projektu uchwały na kolejnym, wspólnym posiedzeniu.
Przewodniczący KRRiT Jan Dworak jest przeciwny zlecaniu NIK kontroli. - Już w tej chwili powstaje zamieszanie ustrojowe, które wynika tylko z jednego, z chęci nacisku, rozliczenia Krajowej Rady, i to politycznego - mówił.
Szef KRRiT przypomniał, że podobną sprawę zbadał już Wojewódzki Sąd Administracyjny, a wstępny wniosek o postawienie czterech członków KRRiT przed Trybunałem Stanu rozpatruje sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Z powodu zatrzymania przez nią dokumentacji ocenę działalności Krajowej Rady musiał wstrzymać Naczelny Sąd Administracyjny.
- Do chwili obecnej żaden organ państwa nie wydał orzeczenia, które kwestionowałoby postępowanie Krajowej Rady. W tej sytuacji domaganie się kontroli NIK uważam za nadmierne - mówił Dworak.
TV Trwam będzie mogła zacząć nadawanie na MUX 1 po zwolnieniu miejsca przez Telewizję Polską. Zgodnie z ustawą cyfryzacyjną Telewizja Polska przeniesie swoje kanały z multipleksu pierwszego na multipleks trzeci, gdy jego sygnał pokryje terytorium zamieszkałe przez co najmniej 95 proc. ludności. Ma na to czas do 27 kwietnia 2014 r.
Wątpliwości, czy Telewizja Polska wywiąże się ze zobowiązań, zgłosiła Anna Sobecka (PiS). - Wiemy, że dziś zasięg trzeciego multipleksu przeznaczonego w całości dla Telewizji Polskiej jest ograniczony - mówiła.
Powołując się na wywiad prezesa TVP Juliusza Brauna dla Polskiej Agencji Prasowej, Sobecka sugerowała też, że TVP nie chce opuścić pierwszego multipleksu.
Braun w rozmowie z 22 czerwca 2012 r. powiedział: - Uważamy, że TVP nie powinna tych miejsc zwolnić. Naszym zdaniem przyszły kształt rynku i stopień poniesionych inwestycji wskazuje, że telewizja publiczna powinna zostać na MUX-1 z dwoma kanałami - Jedynką i Dwójką. Nie byłoby dobrze, gdyby MUX 1, technologicznie najlepszy, został w całości przeznaczony dla małych nadawców komercyjnych.
Obecny na posiedzeniu o. Tadeusz Rydzyk dziękował Krajowej Radzie za jednomyślne przyznanie koncesji jego stacji. - Dziękujemy za tę uchwałę, ale dalej czujemy się pokrzywdzeni i będziemy usatysfakcjonowani, gdy to będziemy mieć fizycznie, bo od słowa do faktów to jest długa droga - powiedział.
Dworak powiedział, że termin zwolnienia przez TVP MUX 1 nie jest zagrożony, choć zaznaczył, że Krajowa Rada nie ma na ten temat pełnej wiedzy.
Do wątpliwości związanych ze zwolnieniem miejsca przez TVP odniosła się także Telewizja Polska. W poniedziałkowym komunikacie jej rzecznik prasowy Jacek Rakowiecki zapewnił, że "spółka gwarantuje dotrzymania wszelkich ustawowych terminów w tym zakresie".