PolitykaPiS: "nie" dla rosnących cen paliw

PiS: "nie" dla rosnących cen paliw

Czy Mariusz Błaszczak będzie aresztowany? Tego się obawiał, gdy spotkaliśmy go na korytarzu sejmowym zmierzającego na konferencję prasową PiS zorganizowaną na stacji benzynowej, która - jak się potem okazało - została zamknięta.

03.04.2012 | aktual.: 07.12.2015 14:22

- Chcieliśmy pokazać, że wzrosły ceny paliw - mówił Wirtualnej Polsce Błaszczak. Ocenił, że zamknięcie stacji tuż przed planowaną konferencją przypomina niektóre sceny z filmów Stanisława Barei. - Tam też tak było, że "tych klientów nie obsługiwano" - mówił.

Według szefa klubu PiS "jest interesujące", dlaczego właściciele stacji zdecydowali się przerwać pracę akurat w tym, a nie innym momencie. - Warto dodać, że nie jest to stacja prywatna. Właścicielem PKN Orlen jest Skarb Państwa - podkreślił Hofman.

Klub PiS przygotował dwa projekty zmian w ustawach, które mają wpłynąć na obniżenie cen paliw. Dotyczą one wprowadzenia odpisu podatkowego na zakup paliwa na wzór ulgi internetowej oraz obniżenia podatku akcyzowego.

Wiceprezes PiS Beata Szydło podkreśliła na konferencji prasowej zorganizowanej na jednej ze stacji benzynowych w Warszawie, że pierwsza z proponowanych zmian dotyczy ustawy o podatku PIT i ma polegać na odpisie podatkowym na zakup paliw - do ok. 750 złotych rocznie. - Byłaby to ulga podobna do ulgi internetowej - wyjaśniła Szydło.

Druga propozycja dotyczy obniżki podatku akcyzowego - o dwa grosze za litr gazu i o pięć groszy za litr benzyny. - Jest to możliwe panie premierze. Proszę przeczytać nasze projekty i je wdrożyć - apelowała Szydło.

- To nie jest tak, że premier i rząd nic nie mogą w sprawie cen benzyny. Rządy na zachodzie Europy mogą. My w naszym kraju też możemy kształtować ceny paliw na podstawie systemu podatkowego - przekonywał szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Chcemy, by rząd i większość sejmowa poparły nasze projekty - dodał.

Projekty trafiły już do marszałka sejmu.

Błaszczak nawiązał do cen za litr benzyny, które zbliżają się do 6 złotych. - Szóstka jest rzeczywiście pożądana, ale w totolotku, a nie na stacjach benzynowych - powiedział.

Politycy PiS chcieli podjechać samochodem na stację, zatankować i następnie porozmawiać z dziennikarzami. Jednak tuż przed planowaną konferencją stacja została zamknięta. Pracownicy wywiesili kartki z napisem: "Przepraszamy, inwentaryzacja".

- Okazało się, że stacja ma akurat inwentaryzację. Od zamykania stacji ceny niewątpliwie nie spadną - ironizował rzecznik PiS Adam Hofman.

Reporter: Dominika Leonowicz, Zdjęcia: Tomek Górski; PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)