Ośmiu kandydatów PiS na prezydenta. Są nazwiska
Na liście potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta jest teraz osiem nazwisk - podaje "Newsweek". Jednak według doniesień, to nie najważniejsi politycy partii mają największe szanse na start w przyszłorocznych wyborach.
25.07.2024 | aktual.: 25.07.2024 15:37
Po wyborach do Parlamentu Europejskiego Jarosław Kaczyński zorganizował spotkanie z przedstawicielami mediów, na którym oświadczył, że PiS już przygotowuje się do wyborów prezydenckich. Jak zaznaczył, potencjalni kandydaci zostaną "przebadani" pod kątem m.in. popularności, zdolności mobilizacyjnych oraz atrakcyjności dla poszczególnych grup elektoratu.
Osiem nazwisk na liście
Jak podaje "Newsweek", na liście potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta jest teraz osiem nazwisk. Nie ma wśród nich kobiet, bo - jak tłumaczył wcześniej Kaczyński - z badań, z którymi się zapoznał, wynika, iż w "sytuacji wojennej", kiedy to bezpieczeństwo jest jedną z najistotniejszych kwestii, Polacy wolą przywódcę-mężczyznę.
Według ustaleń gazety na liście znaleźli się: były premier Mateusz Morawiecki, były szef MON Mariusz Błaszczak, były wiceszef MS Patryk Jaki, były szef MEN Przemysław Czarnek, a także Tobiasz Bocheński (europoseł PiS i były kandydat partii na prezydenta Warszawy), Karol Nawrocki (prezes IPN), Zbigniew Bogucki (poseł PiS i były wojewoda) oraz Waldemar Buda (europoseł PiS i były minister rozwoju). "Newsweek" zaznacza, że na liście mogą się pojawić jeszcze 1-2 nazwiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według "Newsweeka" największe szanse na start w wyborach mają politycy "młodszego pokolenia", tj. Bogucki, Bocheński, Nawrocki i Buda.
Morawiecki, Jaki, Czarnek i Błaszczak mieli zostać dopisani do wewnętrznej listy PiS dla samej "satysfakcji, że są jednymi z najważniejszych polityków obozu". - Nikt z tych ważnych nie będzie mógł mieć pretensji, że nie został przetestowany w badaniach - tłumaczy anonimowe źródło "Newsweeka".
Po wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego PiS, jak wskazuje rozmówca gazety, jest pewny II tury wyborów prezydenckich. - Wedle naszych kalkulacji, nasz kandydat nie zejdzie poniżej 26-27 proc. poparcia w pierwszej turze, a to gwarantuje wejście do drugiej - mówi osoba bliska centrali partii.
Czytaj także:
Źródło: "Newsweek", WP Wiadomości