PiS i PO: rozmowy o współpracy w parlamencie
Władze klubów PiS i PO zamierzają spotykać się i omawiać kwestie, w których możliwa jest współpraca obu partii w parlamencie. W poniedziałek późnym wieczorem doszło do pierwszego spotkania
szefów klubów obu partii: Bogdana Zdrojewskiego (PO) i Mar ka
Kuchcińskiego (PiS).
Zdrojewski - który od tygodnia jest szefem klubu Platformy - powiedział, że choć było to spotkanie "zapoznawcze", to mówiono m.in. o projekcie Platformy w sprawie zmiany konstytucji. Jak dodał, rozmowa ta otworzyła cykl spotkań władz obu klubów.
Chodzi o projekt dotyczący uniemożliwienia sprawowania mandatu osobom skazanym prawomocnym wyrokiem. Ale nie było w tej sprawie żadnej deklaracji ze strony PiS - zastrzegł Zdrojewski.
Szef klubu PO powiedział, że rozmowa z Kuchcińskim "otworzyła cykl spotkań niezbędnych do prawidłowej współpracy w parlamencie". Jak ocenił, tego typu spotkania należą do "działań rutynowych, które pomagają uniknąć sporów tam, gdzie jest to możliwe". Zdrojewski relacjonował, że z Kuchcińskim "wymienili się tematami, które należałoby w najbliższym czasie poruszyć, ale żadnego problemu nie rozwiązali".
Marek Kuchciński nie chciał komentować przebiegu tego spotkania. Rzeczniczka klubu PiS Sylwia Kwas powiedziała, że było to jedno z pierwszych spotkań przedstawicieli klubów PiS i PO. Podczas spotkania obie strony zasygnalizowały problemy, o których chcą rozmawiać - powiedziała. Jak dodała, spotkanie miało charakter kurtuazyjny.
PO zaproponowała w piątek PiS poparcie przyszłorocznego budżetu i wspieranie mniejszościowego rządu w zamian za przedterminowe wybory parlamentarne wiosną 2007 roku oraz usunięcie z rządu wicepremierów Andrzeja Leppera (Samoobrona) i Romana Giertycha (LPR). PiS odrzuciło te warunki PO, ale - jak oświadczyli liderzy partii - chce rozmawiać merytorycznie z Platformą.
Zdrojewski powiedział, że nie rozmawiał z Kuchcińskim o przyspieszonych wyborach. Podkreślił jednak, że PO "cały czas deklaruje chęć współpracy przy budżecie na 2007 rok".
Nam on się nie podoba. Ale uważamy, że w pewnych punktach można go poprawić - od strony prorozwojowości, tańszego państwa, zebrania środków finansowych, które będą adresowane do bezrobotnych lub do tych, którzy tworzą nowe miejsca pracy - powiedział Zdrojewski.
Podczas wtorkowej debaty budżetowej wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział, że Platforma poprze projekt budżetu pod warunkiem przyjęcia poprawek zaproponowanych przez tę partię. PO zaproponowała 100 poprawek; dotyczą one m.in.: oszczędności w administracji publicznej, ograniczeń rezerw celowych, a także ograniczeń dotacji dla rządowych agencji i funduszy.
PO proponuje też "pakiet startowy"; chodzi m.in. o pakiet ustaw dotyczący ulg i zwolnień podatkowych dla ludzi wchodzących na rynek pracy i rozpoczynających działalność gospodarczą.
Szefowa sejmowej komisji finansów publicznych Aleksandra Natalli- Świat (PiS) powiedziała we wtorek, że "jest sceptyczna" wobec propozycji klubu PO. Ale - jak dodała - jeśli poprawki Platformy okażą się jednak dobre, to zyskają akceptację.
Jeśli te poprawki będą dobre, to oczywiście je przyjmiemy. Wielokrotnie pokazywaliśmy w toku prac nad różnymi ustawami, że odnosimy się przede wszystkim merytorycznie. Chodzi o to, by budżet był dobry, a nie o to, by przeszły poprawki "nasze" czy "wasze" - przekonywała Natalli-Świat.
Z kolei szef klubu PO powiedział, że Platforma "liczy na zmianę procederu mechanicznego odrzucania inicjatyw opozycji".
Według zapowiedzi Natalli-Świat kierowana przez nią komisja w czwartek ma zająć się poprawkami do projektu budżetu.