PolskaPiS chce dodatków dla najbiedniejszych emerytów i rencistów

PiS chce dodatków dla najbiedniejszych emerytów i rencistów

Klub PiS przedstawił projekt ustawy
o dodatkach dla najuboższych emerytów i rencistów. Dodatki, w
wysokości od 200 do 600 zł, miałyby być wypłacane corocznie. PiS
szacuje, że wejście w życie ustawy kosztowałoby budżet państwa ok.
3,5 mld zł.

Sekretarz klubu PiS Małgorzata Sadurska podkreśliła, że choć rząd PiS w minionej kadencji Sejmu przywrócił coroczną waloryzację rent i emerytur, to osoby, które z trudem wiążą koniec z końcem, powinny mieć dodatkowe wsparcie ze strony państwa".

Posłanka zaapelowała do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, by nie przetrzymywał projektu PiS w "zamrażarce" i skierował jak najszybciej pod obrady, a do PO i PSL o to, by poparły propozycję jej klubu. Na ten projekt oczekuje najuboższa grupa emerytów i rencistów - przekonywała.

Coroczne dodatki, jak powiedziała inna posłanka PiS Barbara Bartuś, miałyby być wypłacane emerytom i rencistom pobierającym świadczenia zarówno z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jak i z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz osobom otrzymującym świadczenia i zasiłki przedemerytalne, renty rodzinne, socjalne itp.

Bartuś poinformowała, że osoby otrzymujące świadczenia mniejsze niż 800 zł otrzymywałyby corocznie, w październiku, 600 zł nieopodatkowanego dodatku. Osoby otrzymujące między 800 zł a 1000 zł emerytury czy renty dostawałyby 400 zł dodatku; emerytom i rencistom ze świadczeniem w przedziale 1000-1300 zł przysługiwałoby 200 zł.

Jak podkreśliła, dodatek miałby być wypłacany automatycznie, bez potrzeby składania żadnych wniosków.

Inna posłanka PiS Elżbieta Rafalska, argumentowała, że dodatek dla najbiedniejszych emerytów i rencistów jest tym bardziej potrzebny, że w najbliższym czasie spodziewane są podwyżki opłat za energię i gaz.

Mamy około 10 mln gospodarstw emerytów i rencistów, 40 proc. z nich pobiera świadczenie poniżej 1000 zł, najniższe świadczenie to około 630 zł - wyliczała Rafalska.

Dziennikarze dopytywali posłanki skąd wziąć pieniądze na proponowane przez PiS dodatki. Według Sadurskiej, choć budżet na ten rok został już przyjęty, to "występuje taka instytucja jak przesunięcie środków budżetowych na przykład ze względu na nadwyżkę".

Posłanka pytała też, dlaczego nie można rozważyć udzielenia wsparcia najbiedniejszym emerytom i rencistom skoro Polskę stać na umorzenie niemal 500 mln kary nałożonej na jedną z firm. Chodzi o karę w wysokości 461 mln 696 tys. nałożoną w ubiegłym roku na J&S Energy (chodziło o to, że spółka nie posiadała wymaganych zapasów paliw, choć taki obowiązek nakłada nań ustawa).

Karę anulował w grudniu 2007 r. obecny wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak (PSL), argumentując, że przy nakładaniu kary doszło do błędów proceduralnych.

Obraz
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)