PiS atakuje: niech Tusk sam rozliczy swoich ministrów
Adam Hofman jest przeciwnikiem debat polityków PiS z ministrami Donalda Tuska. - My nie jesteśmy od tego, żeby mu pomagać rozliczyć ministrów. Niech on sobie ich sam rozlicza. My jesteśmy od tego, żeby pokazać alternatywę dla rządzenia - stwierdził Hofman w rozmowie z Polsat News. Zdaniem rzecznika PiS rząd powinien najpierw rozliczyć się sam z czterech lat rządzenia i z obietnic składanych w poprzedniej kampanii wyborczej.
22.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 17:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Adam Hofman odnosząc się do zgłoszonych przez premiera Donalda Tuska propozycji debat z politykami PiS-u, stwierdził, że „latały rękawice, które rzucał Donald Tusk w weekend”. - Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że prawo do debat Donald Tusk uzyska z nami wtedy, także pewnie i jego ministrowie, jak się najpierw rozliczy z czterech lat, bo to nie jest tak, że się coś resetuje i na nowo usiądzie do debaty, będą nowe obietnice i o kurczakach rozmowa - dodał.
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości potwierdził, że aktualna jest natomiast zapowiedź złożona w odpowiedzi przez Jarosława Kaczyńskiego zapraszania do Centrum Programowego PiS ministrów obecnego rządu. Uważa, że tydzień poprzedzający inaugurację roku szkolnego jest dobrym momentem "żeby panią minister Hall przesłuchać czy wysłuchać na okoliczność jej wyczynów w edukacji, dokonań i porażek. Być może od tego trzeba zacząć" – stwierdził Hofman.
Zapowiedział również, że ze strony Prawa i Sprawiedliwości dyskusję z obecną minister edukacji mógłby na przykład prowadzić profesor Ryszard Legutko, który kierował resortem edukacji w rządzie PiS. - Ale mamy także innych ekspertów – zapewniał Hofman. Wśród nich wymienił profesora Zdzisława Krasnodębskiego, a także byłego wiceministra edukacji Sławomira Kłosowskiego.
Zdaniem gościa Polsat News pytania o miejsce tego typu dyskusji są zbyt szczegółowe jak na obecną sytuację, W jego opinii "pytanie zasadnicze jest takie: czy jesteśmy już dziś na etapie kampanii, w której trzeba organizować debaty. Widocznie Donald Tusk uznał, że już jest tak ciężko po tej piątkowej debacie w sejmie, że trzeba największą kartą zagrać”.
Tłumacząc dalej niechęć PiS-u do debat z ministrami obecnego rządu, Hofman stwierdził, że Donald Tusk użył formuły, w której opozycja ma pomóc jemu w rozliczeniu własnych ministrów. - My nie jesteśmy od tego, żeby mu pomagać rozliczyć ministrów. Niech on sobie ich sam rozlicza. My jesteśmy od tego, żeby pokazać alternatywę dla rządzenia - mówił. - O debatach to pewnie będziemy rozmawiać przed wyborami. Najpierw niech się ministrowie rozliczą z czterech lat rządów, bo to jest podstawa do wyjścia w kampanię. Nie jest tak, że 10 obietnic Platformy Obywatelskiej, jej program "By żyło się lepiej” zostawiamy teraz gdzieś z boku, a będziemy teraz rozmawiać o kolejnych czterech latach. Na to się zgodzić nie możemy – stwierdził stanowczo poseł PiS.
Hofman zapowiedział, że PiS przedstawi w kampanii swoje „projekty ustaw, konkretne ustawy, które są zapisane i nie będziemy mówić, że leżą one w biurku tylko wyciągniemy je na stół. To jest oczywiste, tak musi być”. Rzecznik PiS twierdzi, że „jak się kończy kadencja, to zanim się zaczyna składać nowe obietnice, rząd powinien być rozliczony ze starych”.
Uniknął odpowiedzi o ewentualną debatę liderów PO i PiS-u. - To jest jeszcze za daleko, żeby o tym mówić. Ja bym wolał się dziś skupić na tym, co w najbliższych dniach przed nami (...), a więc o edukacji i w dalszej kolejności na pewno cały czas rozmowa o gospodarce.
Hofman poddał w wątpliwość sens debaty z ministrem Cezarym Grabarczykiem. - W ogóle zasiadanie z nim do stołu w jakimś sensie politycznie uwłacza.To jest minister, który od czterech lat powinien w ogóle tej funkcji nie piastować - mówił.
Hofman nie widzi sensu też w przeprowadzaniu debaty Rostowski-Szydło po tym, jak została potraktowana wiceprezes PiS przez ministra finansów podczas piątkowej debaty, co – jego zdaniem – nie wypada i politykowi, i gentelmanowi. - Ja bym nie chciał, żeby kolejny tydzień, to był tydzień pod znakiem stwarzania możliwości Rostowskiemu, Donaldowi Tuskowi nawrzeszczenia na opozycję. Tak się gospodarki nie uleczy - uważa.
Na uwagę, że debaty byłyby szansą dla PiS-u na zebranie dodatkowych głosów poparcia, A Hofman odparł: "my mamy swój pomysł na zebranie głosów i w scenariuszu Platformy Obywatelskiej grać nie zamierzamy”.
Przeczytaj też: Obniżenie wieku wyborców - czy 16-latek będzie mógł głosować?