Piraci w Polsce wciąż silni
Polska zajmuje drugie miejsce w rankingu
największego zagrożenia piractwem komputerowym wśród państw Unii
Europejskich, alarmuje "Życie Warszawy".
Blisko 60% oprogramowania zainstalowanego w naszych komputerach jest nielegalne - wynika z badań firmy IDC na zlecenie Business Software Alliance. Tymczasem średni wskaźnik piractwa komputerowego na świecie wynosi 35% Polskę wyprzedziła tylko Grecja.
Dystans, jaki dzieli nas od naszych południowych sąsiadów czy państw podobnej wielkości, pokazuje, jak wiele jeszcze pracy czeka nas, by ochrona własności intelektualnej w Polsce była na poziomie zbliżonym do średniej Unii Europejskiej, czyli 36% - konkluduje Bartłomiej Witucki, rzecznik BSA w Polsce.
Z badań wynika, że wskaźnik piractwa w Polsce spadł, ale tylko o jeden proc. Zdaniem policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą, liczba nielegalnych programów może wzrosnąć wraz z upowszechnianiem się internetu. Coraz więcej osób ściąga pirackie oprogramowanie przez specjalne programy służące do wymiany danych. Podejrzewamy, że przez to liczba "piratów" może być wyższa nawet o 10-15% - mówi oficer policji.
Z ustaleń BSA wynika, że najwięcej nielegalnych programów jest w Wietnamie, Zimbabwe, Indonezji i Chinach. Najmniej w USA, Nowej Zelandii i Austrii. Co roku producenci software'u tracą do 34 mld dolarów. (PAP)
